A jako, że mnie zachwycił, spytam - jakie znasz podobne filmy do tej produkcji? Tak samo dobre, o tej samej tematyce. Chętnie bym coś takiego obejrzała.

dokładnie :) Film jest arcydziełem tego gatunku. Kolegę wyżej zapewne zachwyciła by Piła 10... ;)

Mi też się zbytnio nie podobał, zdecydowanie lepszym filmem był "Lot nad kukułczym gniazdem"-taki mi się skojarzył z tym filmem. Mam jednak pytanie co miała znaczyć ta kartka z rysunkiem w samolocie, którą trzymał ten agent jak rozmawiał z Sterling. To nie był rysopis tego gościa, u którego była dopiero co?

książka jest jednak zdecydowanie lepsza. Film niestety nie jest zrealizowany w sposób który wciąga. Jest zbyt monotonny.

Mnie również film nie zachwycił. Czemu? Naprawdę warte obejrzenia było w nim tylko jedno - kreacja Hannibala. Ale również i to mnie osobiście nie wmurowało w ziemie. Ot, ciekawy psychol. Natomiast cała otoczka, fabuła jak i wartość kryminalistyczna... Herkules Poirot wykoncypowałby to w publicznej toalecie.

Siedem było dużo lepsze

Jasne, film rewelacjny, jednak kolosalna różnica między tymi dwoma produkcjami polega na specyficznym klimacie ["grozy"] i jej braku. Siedem miał fajną fabułę, trzymał w napięciu, zaskakujące zakończenie itp., ale nie przemawiał wprost do widza, nie ciągnęła się za nim mroczna otoczka, niewypowiedziane myśli. Nie wiem jak to określić, mam nadzieję, że mnie mniej więcej rozumiecie. Czasami fabuła filmu może być kiepska (np. American Psycho), ale reżyseria tak to wszystko składa że wychodzi naprawdę dobry film. I tego właśnie mi w Siedem zabrakło. Oglądało się to jak zwykły film, takie W-11 tylko z lepszą akcją. Milczenie Owiec to zwyczajnie dużo większy próg emocjonalny i psychologiczny, skłania do myślenia. Siedem w porównaniu z nim to tylko czysta rozrywka w piątkowy wieczór z popkornem.

Hahahaha no sorry ale chyba oglądaliśmy inne filmy... "Milczenie owiec" może momentami miało "większy próg emocjonalny i psychologiczny", ale końcówka... no błagam. W "siedem" finał zwalał z nóg. Jak pierwszy raz go zobaczyłem to siedzialem chwile i nie mogłem uwierzyc w to co zobaczyłem.. W tej scenie był tak wysoki 'próg emocjonalny i psychologiczny", że całe "Milczenie owiec" wymięka. końcówki "milczenia owiec" nie skomentuje gdyż jest tak żałosna że szkoda słów

Do mnie to jakoś nie przemawia. W porównaniu z książką film jest co najwyżej poprawny. Jest oczywiście kilka błędów, które rzucają się w oczy. Niedoszła agentka do zadań specjalnych poruszająca się po domu zabójcy na przykład. Ponadto zastąpiono książkowe "pożądanie" na "podziw". Uważam, że to dwa zupełnie różne słowa i cała filozofia Lectera o pożądaniu rzeczy, które są blisko nas traci sens i w ogóle jest zamiatana pod dywan (chyba, że to wina tłumaczenia). Tytułowe owce są wspominane tylko w jednej bardzo mocnej scenie (myślę, że to najlepszy moment w całym filmie), ale tak do końca nie wiadomo czemu są one tak ważne.

Jakoś nie odnajduję tego klimatu. Mówisz, że te filmy różni sposób przekazu i że siedem przemawia wprost do widza. Natomiast moim zdaniem milczenie owiec wcale nie jest jakąś zawoalowaną intertekstualną sugestią dawkującą emocje na kilku "ukrytych" poziomach. Klasyk ale myślę, że nie sprostał próbie czasu. Teraz kręci się zwyczajnie lepsze thrillery.

Też mam takie odczucia, generalnie już od bardzo długiego czasu słyszałem sporo o tym filmie, ale nie było okazji do obejrzenia, ale w końcu wziąłem się i cóż... te 12 miejsce w rankingu trochę za wysoko. Nie jest to ani wybitny horror, ani dreszczowiec, ani psychologia nie jest wybitnie rozwinięta ani fabuła nie jest na tyle zaskakująca, abym mógł choć raz stwierdzić: " o kur**, no tego to się nie spodziewałem". Nie chcę też tego filmu nazwać przeciętnym, ale "przereklamowany" to dosyć dobre określenie.

Zgadzam się w 100%. Oglądałem film i liczyłem, że w końcu coś mnie zaskoczy, a nic takiego nie miało miejsca. Jedynie ucieczka Hannibala była efektowna, ale to za mało na film, który jest tak wysoko oceniony. Zastanawia mnie to, czemu tak wysoko.

Dziwna argumentacja .W takim razie wszystkim filmom którym wystawiłeś 10 powinieneś natychmiast obniżyć oceny bo może dziś są hitami ale za 20 lat będą zapewne tylko jednymi z wielu więc po co oceniać tak wysoko ?? .

Niektóre filmy są ponadczasowe, nieśmiertelne, a podziw nad nimi nigdy nie wygaśnie. 'Milczenie owiec' do tej kategorii się nie zalicza.

To akurat twoje zdanie. Ja jestem zdziwiony iż po przeszło 20-latach film nadal bardzo dobrze się prezentuje.

Między innymi ja nigdy nie oceniłam filmu na 10. NIE POWSTAŁ dla mnie jeszcze dotąd film PERFEKCYJNY w każdym, najdrobniejszym szczególe, ponadczasowy, niepowtarzalny. Czy kiedyś powstanie? Cóż, wątpię ;)
Milczenie owiec to dobry film. Choć nie fenomenalny. Nie oceniam, bo wdziałam dawno i nie jestem pewna, ile wystawić.

Psychologicznie ogarnia, jednak zgadzam się iż w tych czasach jest jednym z wielu. Temat oklepany.

Człowieku... to król gatunku. Podaj kilka thrillerów lepszych od tego. A tak, zapomniałem że takich nie ma.

Dokładnie, to klasyka i to nie jest taki sobie ot film kryminalny, jego się nie zapomina, postać Doktora przyprawia o ciarki, ale także sprawia ze nie potrafimy oderwać od niego wzroku. Ważna jest tez postać agentki, która wchodzi w niebezpieczna grę z Lecterem, ich relacja staje się wręcz intymna. Jak dla mnie to nie jest film o "szukaniu mordercy" to film o relacjach człowieka o niezwykłym intelekcie ( którego psychika przyprawia o dreszcz i dyskomfort ) i wydaje się zwykłej kobiety, która tak naprawdę mimo zmagania się z przeszłością, wykazuje się niezwykła siłą i także intelektem. A co do "bycia jednym z wielu" to popieram dani2706 podajcie mi kilka thrillerów podobnych do tego arcydzieła.

No tak, Lecter co by nie mówić jest znaną postacią, więc to też musi o czymś świadczyć. Reasumując...to za co film dostał Oscara - aktorstwo (Hopkins i Foster), reżyser i scenariusz - genialne. Świetny klimat, trzymający w napięciu do końca...czyli to czego się od filmów tego gatunku wymaga. Do tego postać Lectera, która zapada w pamięć i mocno przyciąga. Polecam Hannibal, skupiony przede wszystkim na Lecterze.
A do tych znawców, co piszą że film średni itd. niech od razu podawają filmy z tego gatunku, lepsze od Milczenia Owiec.

aha