Zaczyna się świetnie, zmylenie widza, budowanie napięcia.
Potem jest tragicznie, agentka, która zamiast zrobić najbardziej rozsądną rzecz, czyli wyjść z domu, wezwać posiłki, biega po domu, idzie do ciemnego pomieszczenia, gdzie jeszcze bardziej głupio zostało napisane zachowanie mordecy. Wielka skaza na filmie, głupio i groteskowo.
nie zabił bo pierwsza wycelowała broń. Dopiero później w piwnicy miał okazje to zrobić ale jak to psychol upajał się widokiem kobiety wyobrażając sobie płaszcz z jej skóry. I to było jego zgubą,było o tym w książce.