Młodsza siostra jest straszną hejterką bajek z księżniczkami i ciąga mnie na wszystkie inne xd więc my na Miśku na pewno się pojawimy, choć jedynki nie widziałyśmy ..
niby tak, chociaż z drugiej strony, wcześniejsze części filmu o tyle były spoko według mnie, że niosą za sobą fajny element edukacyjny. u mnie jest faza na niedźwiedzie, lwy, misie, wcale nie lalki księżniczki czy też auta itd.
ważne żeby nie iść za tłumem bo się nigdzie nie dojdzie.
Nie polecam Miśków, to zwykłe barachła zrobione żeby sobie odpisać coś od podatku.
Film ma sporo edukacyjnych walorów, dzieci się zaczynają interesować np.kulturą Chin (u nas tak było), potem nawet obejrzały taki typowy dokument o Chinach i o tym jak się żyło tam kiedyś i teraz, o zabytkach etc. A to raczej nie są dzieciaki co same z siebie bez powodu oglądają filmy dokumentalne ;)