Opowieść o tym, jak Amerykanie i Niemcy zanieczyszczają Atlantyk tonami żelastwa i ropą naftową. W przeciwieństwie do ambitniejszych filmów wojennych jak choćby „1917” ten nie ma do przekazania żadnej warstwy symbolicznej. Tu ma się po prostu ciągle coś dziać. Fale i strzelanka. Ruchy niemieckich łodzi podwodnych dopieszczone dźwiękami przypominającymi odgłosy wielorybów. Tom Hanks z otartymi piętami i w sumie nic poza tym. Dobrze że to wszystko trwa nieco ponad godzinę, bo dłużej byłoby nie do zniesienia.