Akurat uboty z serii U-100 miały pirackie czaszki namalowane na kiosku, nie mówiąc o klasyku U-96 z filmu Das Boot. No może nie aż tak wielkie, ale dalej to jest film inspirowany, nie oparty na faktach. Akurat nie wiem co masz na myśli mówiąc, że są jak szarańcza, taktyka walki ubotów polegała właśnie na ataku stadnym. Okręty podwodne (kilka do nawet kilkudziesięciu) formowano w linie dozoru na przypuszczalnych trasach nieprzyjacielskich konwojów. Ten z U-Bootów, który pierwszy uzyskał kontakt z konwojem, miał przesyłać informacje o jego pozycji i kursie, a następnie - bez atakowania - rozpocząć śledzenie formacji i regularnie informować o ruchach konwoju. Po naprowadzeniu pozostałych okrętów rozpoczynano grupowy atak. CGI, umówmy się wielkie produkcje wojenne, nie obędą się bez nich, czy tego chcemy czy nie, Nie da się fizycznie przedstawić chmary okrętów i atakujących ich ubotów na kilku km2 wody. Ja jestem naprawdę dobrej myśli, jeśli już się z czzegoś pośmiać to z takiej szmiry jaką był Battleship bitwa o Zimie albo coś takiego, chociaż i tak zobaczyć Missouri w pełnym morzu chociaż na te 15 min filmu, robiło wrażenie.

Uwielbiam takie filmy. Normalnie nie lubię amerykańskiej propagandy...ale kurczę, chyba to przełknę! Dawno nie było takiego filmu więc chętnie zobaczę to na dużym ekranie. Wiadomo czy będzie w IMAXie?

Jakiej serii U-100? U-100 to był uboat typu VIIB dowodzony przez Shepkego.

Nie musisz mi tłumaczyć o taktykach ubootów, troszkę ich liznąłem :)

Natomiast zwrot o szarańczy dotyczy tego że nagle na radarze przed Fletcherem jest ponad 20 jednostek. A scena z radarem urywa się w połowie więc zakładam że mogło tam być ich nawet 30.
Troszkę przesadzili, nie sądzisz ?

Zwłaszcza że Ubooty atakowały cele z kilku stron, a liczba w wilczym stadzie wachała się od kilku do kilkunastu jednostek.

Nie popadajmy w skrajności. Można, więc przyjąć że Dönitz wysłał pół floty by zatopić Toma Hanksa