I tu pojawia się pytanie dlaczego? Biorąc pod uwagę że ludzie po kocie w butach spodziewali się niewiadomo czego Ruby Gillman mimo wszystko trzyma się całkiem dobrze kupy i niezależnie od tego co niektórzy krytycy stwierdzą, to nie jest to film słaby.
Sukces ostatniego życzenia spowodował że wszystkim się wydawało że DreamWorks ma swój renesans, kolejne filmy będą arcydziełami i teraz Disney zostanie ostatecznie pokonany. Było to oczywiście błędne założenie, bo jak wszyscy wiemy fabryka snów ma tendencję do tworzenia filmów w kratkę. Na każdego shreka i kung fu pandę dostajemy dzieciak rządzi i trolle, gdzie więc możemy umieścić ruby gillman? Gdzieś po środku.
Największym problemem filmu jest czas wydania. W tym momencie wszystkie studia wrzucają swoje blockbustery i każdy jeden okazuje się być klapą finansową i niestety ruby też to dotyczy.
Kolejnym problemem jest marketing. Film był reklamowany dosyć mało, a zwiastuny, jak wszystkiego innego w tym momencie, były po prostu średnie. Zwiastuny nie pokazują niczego na temat rzeczywistej fabuły filmu, mimo że oglądający je widz może mieć wrażenie że pokazały za dużo. Jest to na pewno problem, bo zamiast mean girls połączonych z superbohaterami, co sugerował zwiastun, w zasadzie film opowiada o czymś innym.
Dodatkowo problemem marketingu było wybranie komu chcą film zareklamować co niestety zakończyło się brakiem specjalnego zainteresowania u kogokolwiek. Film ma elementy dla wszystkich, ale jest przede wszystkim dla nieśmiałych dziewczynek. W odróżnieniu od większości dzisiejszych filmów, film zmusza ruby do rozwoju jako postać, do rozwijania się tak w mocach jak i charakterze.
Do czynienia mamy z naprawdę zabawną komedią bardzo dobrze łączącą slapstick z grami słownymi i po prostu dobrymi żartami. Animacja jest piękna, barwna i naprawdę robi wrażenie na dużym ekranie. Design postaci może kogoś odstraszyć, bo wszyscy poza Chelsea wyglądają jak mieszkańcy uniwersum wallece'a i gromita, co jednak nie jest problemem, bo goofy design łączy się z bardzo żywą animacją.
Jeżeli chodzi o fabułę to mamy do czynienia z kilkoma podstawowymi wątkami, mamy typowy, ale uroczy moment niezrozumienia między zakochanymi w sobie nastolatkami, próba bycia "zwykłym" w świecie ludzi, poznawanie swojego pochodzenia i sporo relacji międzyludzkich - rodzina, przyjaciele itd.
Podsumowując ruby gillman jest dobrym, zabawnym, przyjemnym fabularnie i pod względem świata przedstawionego filmem pokaranym przez Boga beznadziejnym czasem wydania, byciem pierwszym filmem po kocie w butach i okropnym marketingiem. Serdeczenie polecam, czy samemu czy z dzieciakiem, zabawa jest naprawdę dobra