Zgadzam się całkowicie. Tomek cały czas biega. Film, jak dla mnie, przegadany (więcej gadania niż akcji). Byliśmy w trzech w kinie - wszyscy mamy to samo zdanie o tej odsłonie MI.

A ja mam trochę inny problem z tym filmem. Generalnie mi się podobało, bardzo fajna główna kobieca bohaterka. A jednak wszystkie poprzednie odsłony serii wydawały się posiadać więcej tożsamości. Wszystko to co było w tych filmach należało do tych właśnie filmów a tutaj nie. I to jest bardzo dziwne, że nikt tego nie widzi. Przecież relacja pomiędzy Ethanem a Grace jest żywcem zgapiona z "Uncharted" jeśli chodzi o bohaterów. I najlepsze jest to, że tam też jest zdaje się jakiś klucz. Milcząca morderczyni Paris to niemal kalka postaci Katyi z "Die Hard With A Vengeance". Wątek postaci policjantów, którzy ścigają swojego kumpla po to tylko aby w odpowiednim momencie przekonać się, że nie powinni go ścigać tylko stanąć po jego stronie został już tak przemielony przez tuziny amerykańskich akcyjniaków, że chce się tylko wzruszyć ramionami. Zdecydowanie najgorsza część cyklu.