też mnie to zastanawia

"Thandie Newton zaoferowano ponownie zagranie Nyah Nordoff Hall, ale odrzuciła propozycję ponieważ postanowiła spędzić ten czas z rodziną. Więc postać została zmieniona na Leah Quint którą miała zagrać Carrie-Anne Moss. Jednak kiedy reżyserię filmu przejął J.J. Abrams całkowicie wykreślono tą postać ze scenariusza. " cytat z ciekawostek

Dzięki za info :) Mogli chociaż dać o Nyah jakąś wzmiankę w III części, choćby w dialogach między Huntem a jego dobrym czarnoskórym kolegą..

myślę, że trójka się całkowicie odcina od elementów z dwójki i się nie dziwie. dwójka była najgorszą częścią a trójka jest najlepszą.
dwójka a trójka to niebo a ziemia. myślę że ta zmiana Nyah na Julię zrobiła z Hunta postać bardziej "z krwi i kości" (w granicach "realizmu" serii rzecz jasna)

Pozdrawiam
http://juliansdrob.blogspot.com

Mi osobiście najlepiej podobała się jedynka ;) Pierwsze MI, pierwszy raz użyte gadżety (np. maska), świetna scena w strzeżonym pomieszczeniu z komputerem z tamtą listą. Przede wszystkim najbardziej podobała mi się atmosfera zagrożenia od samego początku... I już na początku filmu wszystko się "wali"(swoiste zaskoczenie niepowodzeniem operacji, dobry zwrot akcji), a Hunt zostaje sam. Wydaje mi się, że w żadnej kolejnej części "nie było tak źle", Hunt nie był w gorszej sytuacji, a przynajmniej wtedy nie sprawiał jeszcze wrażenia nieśmiertelnego superbohatera. Co prawda trójka pod pewnymi względami przejmuje te elementy - początkowa scena będąca zapowiedzią, do czego doprowadzą Hunta jego działania, bomby w głowach, sobowtór, i cała końcowa akcja z żoną. Trójka dobra, ale dla mnie nie przebija jedynki.

To Twój blog? ;)