Jedynka była dobra, dwójkę potraktowałam jak komedię, trąciła strasznym debilizmem. Natomiast trzecia część....
Na prawdę fajne kino akcji. Pomijając cały tuzin oczywistych scen, łzawych wstawek, i innych tego typu nieodzownych bredni, świetnie się bawiłam. To był mój trzeci film dzisiejszego dnia, i nieprzypadkowo padło na MI 3. Chodziło o lekką rozrywkę, niewymagającą kompletnie niczego, i właśnie to dostałam. Aż mam ochotę iść na Ghost Protocol. ;)