Moim zdaniem to lekka przesada żeby upychać "The Rocka" w każdej możliwej produkcji. Mimo iż lubię oglądać filmy z jego udziałem to w tym nie za bardzo chciałbym go zobaczyć. Mam wrażenie, że nie długo się przeje. Chociaż swoją osobą "ratuję" sporo produkcji. "Mission Impossible" jak na razie jest na przyzwoitym poziomie mimo powstałych już czterech części i piątej powstającej i póki co nie uważam że powinni kogoś upychać na siłę do tego filmy tylko po to aby widniało znane, kasowe nazwisko na plakacie promującym i w obsadzie filmu a nic nie wnosiło do całości.
Wolę żeby wyglądało to tak jak w części czwartej czyli pomocnik w stylu "naukowca" znający się na nowinkach, komputerowiec itp. ładna agentka u boku. Fajnie gdyby w tej roli po raz drugi pojawiła się Paula Patton. Chociaż "Ghost Protocol" Cruise miał "wsparcie" w postaci Jeremmego Rennera. Chociaż nie pamiętam czy dużo mu pomagał. Jednak wiadomo że jak Dwayne bierze udział w jakiejś akcji to sieje największe spustoszenie. A nie chciałbym tego. Nie zapominajmy że to Tom Cruise jest gwiazdą tej serii. Chociaż za kilka lat będę musieli poszukać zmiennika.
Ale to tylko moja skromna opinia. ;D
Pozdrawiam.
Wolałbym już Jason'a Statham'a lub jakąś inną gwiazdę filmów akcji jako przeciwnika Toma np. Mel Gibson, Bruce Willis albo Wesley Snipes.