Kto oglądał IP Mana na pewno się nie zawiedzie. Ten film jest o wiele bardziej brutalny w scenach, choć obrazów, jak z Piły IV tam nie uświadczymy to mogę zapewnić, że parę scen zrobi na Was wrażenie. Porównywanie tego filmu do Przyczajonego Tygrysa jest kompletnie nietrafne, bo w tym filmie nikt nie wymienia ciosów w powietrzu i nie walczą na gałęziach grubości palca przez około pół minuty, możemy znaleźć podobne sceny, bo faktycznie walczyć na rurkach ponad 3 m nad ziemią to przesada, ale w IP Manie też znajdziemy takie rzeczy, więc nie ma się czego doszukiwać na siłę, że to tańszczyzna, bo tak właśnie te filmy gatunkowo wyglądają... Wiadomo, że to jest wszystko wyreżyserowane i w prawdziwym świecie tak walki nie wyglądają.