Bardzo lubię poprzednie części i nie byłam pewna co zaserwuje nam "trójka" Kogla, ale jestem pozytywnie zaskoczona. Przede wszystkim jest to komedia obyczajowa, a po zwiastunie bałam się, że dostane plastik-szmastik z ostatnio popularnych komedii romantycznych. Skrzynecka swoją rolą skradła moje serce :D Bardzo dobry Zakościelny, Kasprzyk i Łaniewska. Rozbicki zły nie jest, ale szału nie ma. Jutro idą rodzicie, zobaczymy co powiedzą :)
Ja byłem z sentymentu do oryginału. Wydałem swoje pieniądze i już wiem. Wy tego nie róbcie - nie dotujcie gniota!
W kwestiach merytorycznych:
SPOJLER
SPOJLER
SPOJLER
1. Film wygląda tak jak został nakręcowny, czyli akcja toczy się ze cztery dni - przedwczoraj przyjechał, wczoraj zasiał, dzisiaj zbiera i przyjechała macocha, jutro wielki finał (jak ktoś napisał - M jak M na dużym ekranie).
2. Generalnie razi mnie nierealność i infantylność gagów
a) policjanci przedstawieni jako debile na poziomie skeczy Łowców.B w przestarzałej skodzie ze szrotu. To kogoś śmieszy, serio?
b) urzędniczka nadzoru budowlanego z pierdziszewa w Audi RS8 odwalona lepiej niż Joanna Mucha, była partnerka znanego prezentera tv?
c) wątek japonki-lesbijki, o co cho? To miało być śmieszne czy tylko nowoczesne i europejskie?
d) wątek polityczny który powinien był się pojawić występuje w jednej scenie. Ale to chyba nie miało być śmieszne.
e) scenariusz i cała fabuła po prostu słaba...
No i kino się NIE ŚMIAŁO.
Osoby którym tak się "podobało"(?) prosiłbym o wskazanie 5 scen na których szczerze się uśmiali.
Do tego błędy merytoryczne - film/scenariusz zrobiony niechlujnie.
Z rzeczy pozytywnych, ale zaprzepaszczonych, to oczywiście Pani Wolańska w nowym wcieleniu - wątek spójny, sensowny i prawdopodobny, niewykorzystany, oraz Piotruś ze swoją żoneczką-skrzyneczką, rewelka - również niewykorzystana.
Właśnie wróciłem. Podpisuje się pod wszystkim. Najbardziej szkoda Kasprzyk i Skrzyneckiej, które dały by radę to pociągnąć. Zobaczyć to można, ale szału nie robi. Do Hamkało się nigdy nie przekonam.
Podpisuję się obiema rękami! Zmarnowany potencjał na przedstawienie kultowej komedii w nowszych czasach. Nie oczekiwałem zaawansowanej fabuły, ale takich dziur fabularnych i ogromu nielogicznych wydarzeń, to nawet w Job albo w Łowcach Surferów nie było... SPOJLER...
1. Wątek lesbijski - może nawet ciekawy pomysł, ale tragicznie przedstawiony.
2. Scena z niszczeniem krasnali Kolasy przez ujaranych Goździków - to mnie wręcz przeraziło...
3. Piotruś, Pani Inspektor, żona Piotrusia (mówię o bohaterach, a nie aktorach) - zmarnowany potencjał
Tak naprawdę tylko stara obsada daje radę (może za wyjątkiem Skrzyneckiej, która powinna mieć więcej do powiedzenia w całej historii).
4. Byłem w kinie z moim tatą, który kiedyś pokazał mi jedynkę i dwójkę. Kiedy zaczęła się impreza w stodole powiedział do mnie: "Jeszcze tylko Zenka brakuje...." no i niestety się spełniło ;(
Na koniec: Mam takie generalne odczucie,że nowi aktorzy są dobrze dobrani, ale wszystko niewykorzystane przez tragiczny scenariusz. Dziękuję
Scena z niszczeniem krasnali ohydna, wręcz okrutna - odebrała mi ochotę na oglądanie reszty filmu.
No i jeszcze cała ta historia z ex-mężem Kasi. Wiem, że aktor zmarł, ale całe to info o jego zdradzie i rozwodzie naprawdę nie pasuje do historii z dwóch poprzednich części (a dokładniej do charakteru bohatera). Dziwię się, że nikt tego nie zauważył.
SPOILER
A najgorszy w tym wszystkim jest pomysł, jakoby Kasia miała się związać z Wolańskim. On jej NIGDY nie pociągał, więc skąd ten pomysł?!
Wątek lesbijski to też pomyłka. Tu macocha Marcina, tu lesbijka... Wprowadzona po nic, tylko dla tego jednego pocałunku.
Wiesz, akcja toczy się 30 lat później, do tego samotna kobieta po przejściach... ;-) Ale fakt że ich relacja miała zupełnie inny charakter (pan profesor i studentka) i mnie to nawet troszkę "zniesmaczyło".
To nie zmienia faktu, że fajna, energiczna kobieta nie pasuje do starego profesora, który nawet w młodszych latach był dla niej aseksualny. A tu nagle mówi mu na ty, pierdzieli, że tyle razy zadzwonić chciala, spotkać się... Co za głupota.
Mnie właśnie też. W dodatku po pierwszym kwadransie gdy te zjarane dziadki odstawiały szopkę i rozwalały krasnale, miałem ochotę wyłączyć tę żenadę, i tylko z czystej ciekawości oraz sentymentu do pozostałych części tego nie zrobiłem. Młodzi aktorzy dobrze zagrali a zobaczenie dawnych z poprzednich dwóch świetnych części było czymś ciekawym, i z tego powodu dam aż 5/10, bo wątki z jakąś tęczą, upalonymi dziadkami, japońską les itp. w tym filmie akurat pojawić się nie powinny. Poprzednie części miały taki specyficzny humor a nie jakiś pies liżący wibrator czy związek profesora ze studentką (która miała do niego dystans jak do ojca niemal) a równolegle ich dzieci. Niemniej jednak można poświęcić te półtorej godziny na obejrzenie choćby ze względu na ciekawość jak to zrobili i co się dzieje z bohaterami po tylu latach.
Kasia i Wolański to był chyba najgroszy wątek tego filmu. W poprzednich częściach Kasia była też bez woli i własnego zdania i dawała się wszystkim kręcić. Na stare lata nic się nie zmieniła, ale chociaż do siebie pasują - dwoje ludzi bez charakteru. Syna miała fajnego ;-)
Tak, gdyby nie to, to bym jakoś przeżyła resztę. Nawet zrobienie debila z Pawła.
Syn super ;)
Zgadzam się w ogóle do siebie nie pasowali, niestety, ale film był dla mnie wielkim rozczarowaniem :(
Skrzynecka była wspaniała i doskonale wymyślili, że Piotruś musi mieć starszą żonę, która będzie mu matkowac. To był naprawdę jasny punkt filmu. I właściwie jedyny.
A dla mnie to wszytstko niezłe pomysły, z których ktoś sprawny mógłby sporo wyciągnąć. Tyle że sprawnego zabrakło :(
Ja byłem z sentymentu do oryginału. Wydałem swoje pieniądze i już wiem. Wy tego nie róbcie - nie dotujcie gniota!
Potwierdzam, właśnie wróciliśmy z kina. Gniot nieco lepszy niż Titanic 2 :) Jak pojawiły się napisy byłem już ubrany i gotowy do wyjścia...
w Polsce ucisza się media mówiące prawdę o polskiej sytuacji i rza dzie,
Zamykanie do więzień - BnB Podstawka,
Wlepianie kar bez podstaw - Rola,
Zamykanie mediów - Międlar,
Kradzieże - Rola,
Zamykanie firm patriotom - Zięba,
Nalot ABW na media - Mossakowski,
Nasyłanie policji - Bąkiewicz,
Skazywanie za piosenki - raper Stopa,
niszczenenie finansowe - Kękuś i wiele innych
A Kasprzyk i Wardejn to nie :D
Polecam, super komedia, nie bylo ani chwili nudno, cale kino zasmiewalo się do lez.
Dokładnie tak, niektóre komentarze opłacanych klakierów są takie "prawdziwe" :)
Żal...
Na seansie, na którym ja byłam śmiała się cała sala, a ja się tylko zastanawiałam co ich tak bawi?
Film kiepski, wątek syna Kasi i córki Wolańskiego zupełnie bez sensu. Mucha (że tak powiem językiem młodzieżowym) - WTF?! Piotruś do filmu zupełnie nic nie wnosi, jest całkowicie bez sensu. Mam wrażenie, że film zrobiony na odwal i z pewnością nie będę do niego wracać, tak jak do poprzednich części. Czuję, że nigdy do niego nie wrócę.
Bo to jest trochę tak, że jak jesteś w tłumie i ktoś się zaczyna chichrać, to reszcię się to udziela. Tak miałam raz jak byłam na kabarecie pod wyrwigroszem. Zaśmiewałam się do łez, w zasadzie bynajmniej nie z kabaretu.
To chyba debil jesteś jak najarani emeryci cię bawią, takie śmieszne że boki zrywać, patrzcie emeryci wzięli zioło ale zabawne..
Jedyną aktorka która pokazała klasę jest babcia czyli mama Kasi.. ona nic się nie zmieniła mimo lat, wspaniałe się ją i tyłka ja ogładalo.. ten gen starych filmów ona pozostawiła
Trochę kultury. Nie będę dyskutował z osobą, która nie umie zachować powagi w dyskusji.
Świetne lekkie kino z mało ambitnym humorem- niczego innego się nie spodziewałam i jestem bardzo zadowolona po seansie!
Zgadzam się. Dla mnie film rewelacja, na moim seansie było sporo śmiechu (około 250-osobowa sala w zdecydowanej większości wypełniona). Analitykom błędów mogę przypomnieć odpowiedź Ilony Łepkowskiej ws. innego filmu. Powiedziała, że to nie jest film, który ma zmieniać świat czy nieść ważne przesłanie dla ludzkości, tylko widz ma się na nim bawić. To było chyba przy "Och, Karol 2".
A to ci ciekawostka...
Konto zalożone 30 stycznia 2019, 2 filmy dodane do ulubionych, 2 komentarze, Kogel Mogel 3 oceniony na 10 :)))))))
Mogłeś się przynajmniej trochę postarać :D
to była żenada i żenadą pozostaje, dobrze, że drzew nie wycinają na produkcję (bo to nie książka...) podejście po paru latach - żenada do kwadratu