Świetna rola Ewy Kasprzyk, bardzo dobrze zbudowane postacie starszych bohaterów, można się było w kilku momentach mocniej pośmiać, trochę zbyt "tęczowo" i nierealistycznie, ale jak na polskie produkcje komediowe ostatnich lat, to nieźle wypada. Uważam, że warto dać trzeciej części szansę i pójść do kina.
Teraz dali jej rolę, która nie jest raczej komediowa. Gra kobietę po przejściach, która pragnie jak najlepiej dla swojego syna i potrzebuje miłości.
Ok nie była najgorsza bo w sumie to stara dobra aktorka ale najlepsza była mama Kasi a reszta do bani.. starsza Babcia widać nic się nie zestarzała, wspaniały humor dawnych lat a reszta to żenada.. i ci emeryci co najarani się marychą, ja rozumiem młody nowy widz ale to żenujące jest jak się pokazuje starszych ludzi jak rapują albo palą maryche
Serio?! Dobrze zbudowane? To co powinno być perełką tego filmu, jest jego najgorszą stroną. Bohaterowie znani z poprzednich części tutaj są żałośni. W niektórych przypadkach próbuje się ich przerysować, co działa na ich niekorzyść. Piotruś i Solska to jedyne dobre punkty tego filmu. Scenariusz jest okropny. Niech Łepkowska pisze sobie takie gnioty do swoich seriali tylko i wyłącznie.
Piotruś dobry? Pantoflarz, leń, nierób, utrzymanek... To nie jest Piotruś, którego znamy i lubimy. Charakterem powinien być jak Marcin.
Solska to Solska. ;)
I uważam, że dobrze dobrali Rozbickiego na młodego Zawadę, bo ma w sobie coś z "ojca" i uwierzyłabym, że to naprawdę jego syn.
Tak myślę, że dobry, ktoś kto jest rozpuszczany, komu na wszystko się pozwala, kto cały czas jest dzieckiem właśnie na kogoś takiego wyrasta. Jest nierobem-utrzymankiem bo w pracy nie dałby sobie rady. I nie jest pantoflarzem, bardziej traktuje Skrzynecką jako "mamusię-żonę". To pozwala mu być dalej dzieckiem.
Coś w tym jest, ale dalej uważam, że mógłby wyrosnąć na takiego cwaniaczka. No, ale akurat Piotruś to jedna z bardziej pozytywnych składowych tego złego filmu.
Dno i tragedia, dostałby 1 ale widziałem gorsze, natomiast dla fanów serii nie polecam, bo po prostu lepiej mieć swoją wersję wydarzeń, niż widzieć to co tam się stało. A gra aktorska, dialogi i sytuacje są poniżej oczekiwań kogokolwiek, jedyne co jest na plus to muzyka na końcu filmu, która coś dodaje do filmu jak się ogląda w kinie.
Nie polecam, szkoda kasy i straconego czasu.
Całkowicie zgadzam się z tą opinią....Sam scenariusz fatalny, a połączenie w parę docenta i Kaśki to jakaś chora fantazja.
Lepiej oglądać poprzednie części.
Dokładnie, trzeba szybko o tym zapomnieć i obejrzeć dwie poprzednie części w ramach terapii. Niestety dno, humor kiczowaty, Kisielowa brak słów jakby żywcem przeskoczyła z serialu tvp. Sex i marihuana, marihuana i sex, nic ambitniejszego nie dało się wymyśleć?