Kino indyjskie znakomicie pokazuje trudne tematy: choroba psychiczna, choroba Alzheimera, nieuleczalna choroba serca i inne. Nie zawsze jest happy end, ale jeśli nie ma nawet tego klasycznego - to jest nadzieją i tutaj kino indyjskie jest mistrzem. Nie ma w filmie "Mod" wielkich gwiazd indyjskich. Nie ma fajerwerków, efektów specjalnych, tysięcy statystów. Piękne zdjęcia, krajobrazy, nastrojowe piosenki umiejętnie wkomponowane w treść (ojciec głównej bohaterki jest muzykiem a ona też gra i śpiewa). Piękna Ayesha Takia. Polecam.