Córka Ani jest za młoda. Dlaczego wzięli do tej roli młodo wyglądającą 30-latkę? Żeby zadowolić wszystkie gusta? Bo skoro mamy na ekranie całujące się 70-latki, to już bez przesady, jakaś młoda ślicznotka też musi być? Ania i Zosia były w Mielnie zdaje się w 1972 roku, mając, zakładam, 18-20 lat. Minęło 50 lat, a córka Ani ma te 30 (choć wygląda na 23). Co się działo przez 20 lat między młodzieńczym lesbijskim romansem a ustatkowaniem się Ani i dzieckiem? Razem nie były, skoro tęsknią ciągle do tego Mielna. Ona miała inne kobiety? Chyba nie, skoro Zosia i Mielno są takie ważne. Miała wielu facetów? Tez zakładam, że nie - kryptohomoseksualiści tak nie robią, tylko znajdują sobie jedną stabilną przykrywkę, żeby nie męczyć się z coraz to nowymi nieatrakcyjnymi dla nich partnerami. Raczej powinna tę córkę urodzić w młodym wieku. I ta córka powinna teraz być dziarską 45-, 50-latką, która wypadłaby autentyczniej, robiąc awanturę w ośrodku, niż przedstawiona na ekranie dzierlatka.