przede wszystkim film nie jest lekki, w przeciwieństwie do świetnej czarnej komedii Waters'a - Serial Mom z 1994. Tutaj mamy pozycje niskobudżetową, co widać już na pierwszy rzut oka. film po prostu tandetnie "wygląda". aktorstwo mi się raczej nie podobało, a klimat był dziwny, miejscami sceny z małą dziewczynką były dla mnie wręcz przygnębiające, ale to wszytko ma pewien urok.
np śledczy wyglądający jak skrzyżowanie Palikota z Rutgerem Hauerem :)
Patty McCormack wypadła wg mnie znacznie słabiej niż Kathleen Turner we wspomnianym tytule Waters'a.
należny jednak zaznaczyć i ta pozycja jest znacznie bardziej poważna i można by rzec ambitna, gdyż próbuje przedstawić nam rozterki małej dziewczynki, która podejrzewa, iż jej mama jest morderczynią.
podsumowując film jest tandetny, ale mimo wszystko godny uwagi, choćby dla kilku świetnie nakręconych scen. 5/10