Theron MUSIAŁA umieścić taki film w swojej karierze. Podziwiam tę aktorkę: z taką urodą powinna obracać się w repertuarze komedii romantycznych i generalnie filmów rozrywkowych - tymczasem jest rzeczywiście świetną aktorką, sprawdzającaą się w rolach trudnych, dramatycznych, kontrowersyjnych. Paradoksalnie, aparycja kociaka/Barbie/laski/słodkiej idiotki musiała jej bardzo w kreacjach aktorskich... przeszkadzać. Całe szczęście, nakręciła wcześniej świetny film "Daleka północ" a "Monster" miał tylko ostatecznie udowodnić, że uroda lub jej brak nie ma znaczenia dla aktorki/aktora w kreowaniu postaci.
Fakt, że bez sztucznej szczęki byłoby to może zbyt trudne.