Czemu taka niska nota????Tylko 7,49????Owiele gorsze masala mavie mają wyższą ocenę.
Też mnie to dziwi, film piękny jak aktorki w nim występujące, jak kultura Indii. Film pełen kontrastów, gdzie smutek i płacz przeplatają się nawzajem, gdzie miłość i gniew, gdzie czystość i brud, gdzie grzech i przebaczenie, gdzie śpiew i zaduma, gdzie taniec...
Rodzina jest święta.
obejrzałam ten film wczoraj przez przypadek i nie mogę się nadziwić skąd takie wysokie noty i tak dobre komentarze, myślę ze to dlatego że "monsunowe wesele" oglądali prawie wyłącznie fani wschodnich filmów i wschodniej kultury. Dla mnie totalna nuda i strata czasu....
oby nikt kto nie jest zainteresowany wschodem nigdy się nie napatoczył na ten film (z całym szacunkiem dla fanów)
Ten film jest tak mało wschodni w porównaniu do typowo bollywoodzkich filmów, że proponuje obejrzeć "Czasem słonce czasem deszcz" i porównać.
Ależ on jest wschodni, tylko w wersji Parallel Cinema ,a nie w wersji Bollywood, czy innej cz. kinematografii Indii.
A to ciekawe, bo ja akurat nie jestem ''fanem'' wschodniej kultury. Obaliłem zatem Twoją teorię :)
Wydaje Mi się, że ludzie oceniający go na niskich notach rozczarowali się czymś. Brakiem efektów specjalnych, wyuzdanego seksu czy może tym ze są tam normalni ludzie, a nie przeraklomawne gwiazdy?
Film jest jak najbardziej życiowy, ludzie są żywi, mają wzloty i upadki popełniają błędy i za nie płacą. Pewnie, gdyby dostał Oskara to zaraz ludzie by okrzyknęli "Arcydzieło" a skoro nie ma to i też nikt nie krzyczy.
Film bardzo dobry to film, który pozostawia cię z uczuciem niedosytu, zrozumienia i spełnienia zarazem. Film, w którym postacie są tak daleko - inna kultura, inne podejście do związków małżeńskich, a zarazem tak blisko, ich problemy to też nasze problemy. Strach, rozczarowanie, niepewność te dylematy dotykają nas.
Ja uwielbiam w tym filmie zawarta kwintesencję rodzicielstwa "To są moje dzieci i jeśli będę musiał, będę ich bronił przed samym sobą" Smutna prawda a tak niedoceniana.