Nie rozumiem tego filmu. Wszystko dzieje się w jednym miejscu, zero akcji, postacie robią w kółko to samo przez cały film. Pierwsza połowa filmu przeleciała nawet nie można było odnieść wrażenia, że się ogląda film bo nic się nie wydarzyło. Jedyne co mi się podobało to muzyka. Nie wiem który gość to który i o co w ogóle w tym chodziło i dlaczego. Jaki jest sens tego filmu ktoś potrafi wytłumaczyć? Obejrzałem całe, ale totalnie nie łapię oprócz tego, że robili klony no i co w związku z tym?