Witam
To jeden z lepszych Bondów w serii, zwłaszcza z udziałem Roger-a Moore.
Reżyserem był Lewis Gilbert, a to jego 3 nakręcony Bond po "Żyje sie tylko dwa razy" (1967) z Connerym i "Szpieg, który Mnie kochał" (1977 - chyba najlepszy Bond z Moore-m).
Moonraker to kwintesencja Bonda z udziałem Roger-a Moora, to 4 Bond z jego udziałem i to On tak naprawdę wysunął na pierwszy plan wszystkie gadżety w Bondach (w tym filmie Bond nie ma zegarka OMEGA a Seyko :)), dopracował cięte uwagi i stał sie wzorem Bonda - sexisty:)).
Gilbert nakrecił film z duzym przymrużeniem oka i oto chodziło!
Film powstał w 1979 roku, w czasie kiedy podbój kosmosu stał sie tematem przewodnim, a na ekranach pojawiło sie mnóstwo filmow S-F (Obcy, Bliskie Spotkania..., cykl Gwiezdnych wojen itp...)i tutaj nie mogło zabraknąć amotywu S-F. W filmie jest mnóstwo humorystycznych akcentów : Bond wpisując kod w fabryce szkła w Wenecji wystukuje temat muzyczny z filmy "Bliskie spotkania 3 stopnia", w czasie jazdy na koniu do siedzby MI6 podkładem jest muzyka z serialu "Bonanza", Bond pytany po smiertelnej walce z wężem przez Draxa - "Jak poradził Pan sobie z Moim Pythonem?" odpowiada - "Odkryłem, że ma do Mnie słabość", itp..
Michael Lonsdale w roli Hugo Drax, chcacy zniszczyć świat pyłem(gazem) dzikej orchidei zabijającej tyko ludzi nie zwierzeta - rewelacyjny. Doskonały popis aktorski tego francuskigo aktora.
Piękna Lois Chiles jako Dr Holly Goodhead (znana z serialu Dallas) i wreszcie cała plejada aktorów związancyh z Bondem - nienajmlodsza już Lois Maxwell jako Miss Moneypenny czy Bernard Lee jako najlepszy w serii "M". Oczywiscie jest tez Desmond Llewelyn jako "Q".
Jest tez kapitalny Richard Kiel jako Jaws. To znamienna rola bo w tym filmie Jaws staje po stronie Bond-a.
Film warto obejrzeć jako komedie i kwintesencję stylu Bond-a, patrząc oczywiscie na całośc z dystansem, zwłaszcza, ze kręcono ten film blisko 30 lat temu. Taki jest styl fimów o przygodach agenta 007 i to właśnie chodzi.