Ja mimo wszystko spróbuje.. tym bardziej, że mam w jakości HD, wieczorkiem przypalić co nie co, zapuścić i może będzie fajnie.
Poza tym z czystej ciekawości obejrzę podróbę Christine. Książka należy do moich ulubionych, natomiast film wyszedł dużo gorzej od książki, ale też ma swój klimat i oryginalność i bynajmniej nie mam tu namyśli motywu samochodu który zabija gdyż prekursorem tych nie wielu filmów jest nie do końca udany The Car z 77r, mimo to to jeden z moich ulubionych filmów z dzieciństwa ;P
niektorzy wala negatywne komentarze nie biorac pod uwage co ogladaja.nalezy wiedziec czego oczekiwac od filmu klasy b czy tez c.po co go porownywac z wielkimi produkcjami ? lubie wciagac takie gnioty z lamasem,seagalem czy tez lundgrenem.wiele tych syfow ma swoj urok i klimat :D no moze poza eaters(naprawde nie polecam).
w pełni się zgadzam.
jak ktoś pochodzi do takiego filmu myśląc że zobaczy w nim coś a'la Transformers to nie dziwota że tak komentują i oceniają.
niestety oceny dotyczą wszystkich filmów, nie ma podziału czy to film klasy a, b czy c .. a jak jest gniotem to trzeba go ocenić jako gniot i nie ważne czy grał w nim Di Caprio, Capone czy Zdzichu spod budki z piwem .. to samo tyczy się budżetu .. widziałem filmy niskobudżetowe, które są genialne a widziałem też filmy z wysokim budżetem, które są strasznymi gniotami ..
ps. Transformersów się nie spodziewałem ale zabójczy kleszcz skrzyżowany z ośmiornicą i ślimakiem to przesada w c..j :)