Takiego gniota nie wymyśliłby nawet Uwe Boll na spółkę ze studiem Asylum. Zmutowana ośmiornica udająca samochód poluje nocą na mechaników w piętrowym garażu.
Gra aktorska na poziomie pornoli. Scenografie z recyklingu. Żenująca fabuła. Efekty specjalne robione na domowym kompie.
Odradzam to "dzieło". Półtorej godziny wycięte z życiorysu.
oczywiście kojarzy się nieco z legendarną już Christine ale mi pomysł z bestią podszywającą się pod samochód by łowić swe ofiary wydał się dość ciekawy, sam początek filmu zapowiadał się interesująco, niestety później było już tylko gorzej, więc ogólnie się zgadzam z powyższym, końcówka z uśmierceniem ośmiorniczki i przyjazd jej "rodzinki" to już zupełne dno
Bez przesady. Film fatalny, ale chyba lekko Cię poniosło z porównaniem poziomu aktorskiego do filmów porno. Albo ich nigdy nie oglądałeś, albo jesteś nieobiektywny w ocenie przez wzgląd na poczucie straconego czasu.