Zaczynając od tego, że bardzo lubię Agathę Christie i według mnie jej kryminały są najlepsze, to ucieszyłem sie na kolejną ekranizację tej ksiązki. i tak sobie myślę, że gdyby zobaczyła go w takiej wersji to by od razu na zawał zeszła. Ten człowiek w ogóle się nie nadaje do tej roli. Nie kwestionuje jego umiejętności aktorskich ale każdy kto chociaż troche zna jej twórczość wie o czym mówie. Na jego sie nawet patrzeć nie da. Myślę ze ten film miałby spory potencjał gdyby nie głowny bohater...
A ja się zastanawiam po co 4 film? Pierwszy z 1974r był genialny, telewizyjny z Davidem Suchetem był super, z Moliną - porażka, więc pytam po co kolejna ekranizacja????