Witam, jak zauważyłem filmowcy nigdy nie nauczą się robić dobrych filmów na podstawie gier, ten trend chyba nigdy się nie zmieni. Chociaż co do Monster Hunter wiedziałem że będzie to słaby film, to w kwestii Mortal Kombat miałem jednak duże nadzieje. A tu taka klapa i rozczarowanie. Ewidentnie się nie postarali, więc pytanie dla kogo ten film? Nawet obsada z roku 1995 była o niebo lepsza. Jedynymi plusami jest Hiroyuki Sanada, czyli początek z jego udziałem i późniejsza jego walka z sub-zero, a to raptem tylko kilka minut filmu. Takie rzeczy można obejrzeć na youtubie i to za darmo. Jedynie zmarnowali potencjał, a po takim restarcie możecie być pewni że już więcej nie zobaczycie filmu o tym tytule, taką zrobili antyreklamę że raczej na długo nie zobaczycie Mortal Kombat na wielkim ekranie. Wielka szkoda. :/ Tyle z mojej strony. Pozdrawiam.