Odkąd usłyszałem, że pojawi się nowy "MK" byłem podjarany jak małe dziecko. Ale już pierwsze wieści o fabule zaczęły być niepokojące. I tak dostaliśmy koleżkę imieniem Cole Young, który jest postacią stworzoną na potrzeby filmu i jego córeczkę. I w tym momencie możemy zacząć od minusów nowego MK:
- wspomniany wyżej Cole i dzieciak; w filmie o praniu po mordach: na co to do cholery komu taka relacja? Materiał źródłowy z gry jest wystarczający żeby zrobić porządny film o turnieju i nic więcej nie trzeba było kombinować. Cholerny minus dla filmu,
- Cole - po co było wymyślać nową postać? Mało ich było w grze? Jasne, uparł się producent, ale kompletnie nie kupuję tego koleżki,
- Cole to worek treningowy w nic nie znaczących turniejach MMA, a na końcu leje... Goro - kolesia, który był prawdziwym bad assem w grać,
- brak turnieju i kompletny brak logiki w tym filmie. Turniej jest najważniejszy, ale trzeba zakończyć sprawę przed nim - do takiej refleksji dochodzi Shang Tsung. I tak on i jego ferajna próbują zabić głównych bohaterów. Raiden (podobno obrońca Ziemi), mówi, że nie może się mieszać i poza barierą ochronną, mającą oddzielić ludzi Shanga od jego własnych nie robi nic aby temu zapobiec (bo nie może się mieszać). Ale zaraz na końcu wysyła Shanga nie wiadomo gdzie... Kompletny brak logiki, błędy w scenariuszu. Takich błędów w filmie jest cała masa i można by je rozpisać na 8 stronach A4. Ideą prawdziwego MK zawsze był turniej, a tu temat kompletnie leży. Czy naprawdę było ciężko zrobić film w stylu "Blood Sport" czy "Quest"?,
- motyw Arcany. Kolejny idiotyczny pomysł i tak okazuje się, że jeśli ktoś posiada to "znamię" jest godzień by brac udział w turnieju, pomimo tego, że może dostać po mordzie od dużo lepszego zawodnika. Dramat jak nędznie fabularnie jest to rozwiązane, aż nie chce mi się nawet ciągnąc dłużej tego wątku,
- muzyka a raczej jej brak. Kompletnie nie przypominam sobie żeby była,
- walki: poza pierwszą i ostatnią - w obu brali udział Scorpion i Sub Zero - nie ma ich w filmie w ogóle. Jeśli ktoś uważa, że 15 sekund walki(?) plus kończące ją fatality w MK jest arcydziełem, to gratuluję gustu. Tu powinna być porządna naparzanka rodem z filmów Adkinsa, lanie po mordzie aż do krwi przez kilka minut a potem kończące je fatality,

Plusy:
- pierwsze 7 minut filmu było świetne i w tym duchu powinien on zostać zrealizowany, a tak powstał mix wielu niezłych pomysłów z wieloma naprawdę fatalnymi,
- Scorpion i Sub Zero,
- świetne kostiumy,

MK 2021 zawiódł na całej linii, a mi już nie chce się pisać o kolejnych minusach.