..., w którym oprócz ładnych zdjęć i kilku scen nie ma zbyt wiele ciekawego. Historia raczej oczywista – nastolatki, weekend, las, i ZŁY, który m jest sfrustrowany pustelnik. Bohaterowie zachowują się tak nielogicznie, że biją rekordy. Np. SPOJLER Ruszają z mostu w kierunku lasu w poszukiwaniu zaginionego kolegi. Po chwili ktoś z nich mówi, ze muszą wracać na most, na co drugi odpowiada, że nie wrócą tam bo wszyscy zapomnieli jak się tam dostać i nikt nie protestuje KONIEC SPOJLERA Takich kwiatków jest więcej. Pustelnik nie wzbudza żadnego niepokoju, lęku, czy nawet obrzydzenia. Film jest bezkrwawy, pozbawiony napięcia, czyli po prostu nijaki. W sumie to pustelnik na początku filmu wydawał się być całkiem równym gościem, a spośród głównych bohaterów tylko jedna osoba Ne irytowała. Dlatego później patrzy się na całą zabawę w kotka i myszkę bez większej uwagi. Oczywiście nie ma w tym filmie żadnej głębi typu różnice między autochtonem, a mieszczuchami. Na dodatek mamy motyw córki pustelnika, który tak jak most prowadzi donikąd. Dodać do tego marne aktorstwo i mamy marną imitację ‘Deliverance” , tudzież ‘Rituals”-3/10