ze wspaniałą rolą Julianne Moore- rolą , która tylko pozornie wydaje sie być mało widowiskowa. Łatwo byłoby przy takim temacie popaść w przesadę i zbytnią egzaltację, ale dzieki znakomitemu warsztatowi aktorki i zrecznej rezyserii, znurzamy sie w jej tragedię powoli, nieśpiesznie i po cichu. Wszystko tutaj jest wygrane na półtonach, spojrzeniu, mimice. Jestem pod dużym wrażeniem i mam nadzieję, że w końcu ta jedna z najlepszych amerykańskich aktorek otrzyma Oscara.