Dziwi mnie ocena i mnogość pochlebnych opinii. Obraz nie wzbudził we mnie najmniejszych emocji, choć nie uważam się za osobę gruboskórną. Podjęcie tematu przyrównałabym do pociągnięcia piórem po tafli wody kiedy przydałby się zdecydowany rozbryzg po wrzuceniu kamienia. Ilość nagród dla Julianne Moore kompletnie odbiera mi wiarę w ich wartość.