Sharknado czy Ludzka Stonoga w porownaniu do tego filmu tu arcydziela
Ogolnie film ktory trwa 2h mozna opisac w 2 zdaniach.Koles dostaje udaru przez co jest sparalizowany imoze ruszac tylko
powieka.Postanowil o swoim suchym zyciu napisac ksiazke mrugajac powieka.
Hahahahaa jak to brzmi XD
To jest film dla jakis popaprancow , hipsterow czy innych czubow
Ten film ma raczej przedstawiać egzystencjalistyczny dramat człowieka uwięzionego we własnym ciele niż pokazywać przygody. Obraz ten jest przykładem kina dokumentu-refleksji. O ile subtelne sceny stają się ucztą dla oka to cały ładunek emocjonalny prowokuje do głębszej refleksji na temat duszy, umysłu, wyobraźni, wrażliwości i wartości, które człowiek wyznaje.
jaki jest morał tego filmu? wszystko jest nihilistyczne, niewierzący koleś który ma w dupie żonę i dzieci i zdradza oczywiście swoją małżonkę.. Gdyby tylko jego tragedia do czegoś prowadziła np gdyby uwierzył w Boga albo np przed śmiercią powiedział żonie, że żałuje za wszystko co złego zrobił jej to bym rozumiał, a tak dostajemy flaki z olejem.
ty poważnie to piszesz? to film jak by nie było biograficzny, ludzie w realu zdradzają żony i nie nawracają się na wiarę w aniołki na łożu śmierci, wbrew temu co pie...ą różne śmieszne grubasy z ambony. jak cię życie boli to obejrzyj sobie małą syrenkę, tam fabuła i morał jest ułożona w sam raz dla małych dziewczynek
Robert_79 ma rację. I wcale nie pluje jadem! :)
Czego oczekujesz od filmu biograficznego? Dopisywania nieistniejących wątków? To zaraz posypałaby się lawina zarzutów typu: w książce było inaczej ;)
No i serio nie widzisz tu motywów do przemyśleń? Oto koleś, który miał wszystko. A który żył jak pustak, pewien siebie egoista. Znany dziennikarz, żona, oczywiście takiemu to mało być spełnionym zawodowo i w życiu rodzinnym, więc czemu nie pobawić się ludźmi, ich życiem. Pewien siebie, mocny.
I nagle taki gość dostaje najgorsze, co mógł. Naprawdę lepiej dla niego byłoby umrzeć.
Tymczasem dostaje zestaw hiper hard core: totalny paraliż + świadomość.
Czasem słowo Bóg nie musi być powiedziane głośno.