W każdej historii miłosnej musi być piękna i młoda laska, to zrozumiałe. Ale też zawsze jakiś biedak, nieudacznik czy zniewieściały typek kocha się z wzajemnością w tej extra lasce. Litości panowie z Hollywood, karmicie tym umysły ludzi i oni w te romantyczne dyrdymały wierzą.
Moi drodzy żebyśćie nie ulegli temu co te filmy pokazują - laski kochają pieniądze, władzę i przystojniaków. Najfajniejszy w tym filmie był murzyn :D a pisarz i książę byli w sumie piz**.
Co do filmu - wali po oczach bezguściem już od samego początku i o dziwo z czasem robimy się tym głupawo zachwyceni. :D