PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=200039}
5,2 18
ocen
5,2 10 1 18

Mr. No Legs
powrót do forum filmu Mr. No Legs

D'Angelo jest szefem organizacji przestępczej zajmującej się przemytem i dystrybucją narkotyków. Niejako prawą ręką D'Anegla, osobą trzymającą piecze nad dystrybucją narkotyków jest Lou, czyli tytułowy Człowiek bez nóg. Przykrywką przestępczych działań organizacji jest fabryka cygar. Gdy ginie dziewczyna jednego z pracowników fabryki policja wpada na trop organizacji przestępczej, ponieważ była ona siostrą jednego z policjantów. Andy, brat zamordowanej wraz z partnerem Chucky'm postanawiają dopaść osoby za to odpowiedzialne. Film wygląda i zapowiada się jak przecięty exploitacyjny film akcji. Wyróżnia się on jednak spośród innych postacią beznogiego przestępcy Lou. Niektóre sceny z tego filmu, a dokładnie te gdzie walczy Lou stały się niemal memami i często może je znaleźć wśród kompilacji najgorszych scen walk z filmów. Czy słusznie? To już trzeba samemu zobaczyć i ocenić. Jednak dzięki takiemu odważnemu zabiegowi udało się filmowi uniknąć zapomnienia. Postać Lou nie jest jednak centralną postacią w filmie. Obraz rozkręca się bardzo powoli. Jednak z każdą minutą coraz bardziej przyspiesza. W pierwszych 20-30 minutach niewiele się dzieje. Poznajemy postacie i zawiązuje się intryga. Nie ma tu żadnego elementu godnego uwagi. Z czasem jednak dochodzenia nabiera coraz większego sensu a i twórcy zaczynają dokładać kolejne elementy akcji. Jako że od początku wiemy kto stoi za całą organizacją czekamy tylko aż dojdzie do konfrontacją pomiędzy przestępcami a policją. Aby trochę przesunąć tą konfrontację twórcy dokładają wątek gdzie Lou staje się niepotrzebny w organizacji D'Angela i ten nasyła na niego zabójców. Największymi atutami filmu są akcja i postać Lou. Dostaniemy tu trochę walk m.in. w barze oraz z użyciem wielkiego miecza, zabójstwa (i to krwawe) a na koniec 15 minutowy pościg. Walki i zabójstwa są wykonane na solidnym grindhuseowym poziomie natomiast sam pościg bardzo przyjemny. Druga atrakcja czyli Lou to już naprawdę coś. Do swojego wózka ma przyczepione dwie strzelby oraz shurikeny ale jeśli trzeba potrafi pokonać wrogów gołymi rękoma. Lou śmiało może pretendować do panteonu exploitacyjnych łajdaków. Technicznie obraz wypada dość przeciętnie. Aktorzy także bardzo średnio choć Lou jest przekonywujący w swojej roli, a i parę policjantów Andyego i Chucky'a dało się polubić. Niestety brakowało bardziej wyrazistej muzyki, która dopiero w scenie pościgu zaczęła podkreślać akcję. Nie oszukując się obraz "Mr. No Legs" nie zginął pośród innych podobnych mu filmów z tego okresu tylko dzięki postaci Lou. Ale to dobrze. I choć film rozkręca się bardzo powoli, znajdzie się kilka niepotrzebnych scen, kilka mniejszych i większych głupot czy niedociągnięć związanych z budżetem to właśnie dzięki Lou i zawartej w filmie akcji ogląda się go tak przyjemnie. Ricou Browning nie nakręcił po tym filmie już niż więcej a szkoda bo widać, że miał ręką do takich B klasowych flicków. "Mr. No Legs" to nie zwykłe guilty pleasure a raczej niezwykły film exploitation.

QTJacques

Czy ten film był kiedykolwiek w jakiejś otwartej polskiej tv ?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones