Ty chłopie to może zmień już te książki co je czytasz bo Ci szkodzą na wyobraźnię. Żeby temu ''czemuś'' dawać 7. No ale z drugiej strony ''de gustibus non disputandum est''. pozdrawiam

TŁUMOCZKU, nie pyskuj bo twoje poczucie sztuki, artyzmu szeroko pojętego to ŻART przy moim (jak i zresztą 90 procent wszystkich tutaj)

Ja też nie rozumiem jak temu filmowi można dać więcej niż 4 , film jest głupi , nie wiadomo momentami o co chodzi wgl, jest nudny a gra aktorska o ile wgl można o niej tu mówić jest beznadziejna .;/ Nie wiem gdzie ty w tym filmie widzisz sztukę .? Chyba mało w życiu widziałeś i nie oglądałeś nigdy dobrego filmu na poziomie .

Dziecko jedynym kto mało w życiu widział jesteś ty. Dorośnij trochę, zacznij więcej myśleć a potem się zgłoś.

mi się też ten film podobał, klimatem podobny do piątego wymiaru, ale bardziej mroczny przez co lepszy, nie każdy lubi takie filmy po prostu...

7/10 film jest godny polecenia.Lepszy o wiele od triangle.Dość może zrypać psychike jeżeli ktoś zaczyna od tego filmu oglądać horrory.

Pierwsze co mi się spodobało to właśnie ta niestatyczna ruchoma kamera... bardzo fajny efekt to dało.

Drugie - W końcu film z USA bez pudelkowato-mydełkowatych aktorów... czyli jak w standardzie musimy oglądać jakże piękne twory hollywoodu - tu mamy czwórkę zwykłych, typowych, przeciętnych nastolatków. Mi się podoba taka obsada.

Po trzecie film nie jest taki oczywisty jak się tego widz spodziewa. Bo chyba każdy przez pół filmu jak nie dłużej myślał że będzie to taki banał że przyjechali a ten śmieszny facet co tam mieszkał ich po prostu niedługo wymorduje. Mamy dość ciekawy obrót akcji, możliwe że nawet trochę zaskakujący, a cała akcja jest na tyle zagmatwana żeby trzeba było choć przez chwilę pomyśleć o co chodzi :)

Jak na film o raczej niewielkim budżecie mamy dość ciekawą klimatyczną muzykę świetnie wpasowującą się do poszczególnych scen.

Gra aktorska beznadziejna? Nie powiedział bym. Można powiedzieć że nie zachwyca ale też nie ma się do czego przyczepić. Młodzi zagrali moim zdaniem bardzo przyzwoicie. Efekt jaki miała osiągnąć gra aktorska był docelowo skrajnie realistyczny - i taki tu mamy w 100%! Co mi po tym jak główną rolę zagra DiCaprio wypowiadając przez pół filmu niezwykle ukwiecone sentencję bo reżyser chciał aby film był głęboki i wyrażał sztukę? -,-

Daje mu w pełni zasłużone 7/10.

Smuci mnie jak ludzie widzą teraz sztukę tylko w filmach wysokobudżetowych. Zachwycają się sztucznymi dialogami, na siłę robionym scenariuszem, obsadą złożoną z przereklamowanych aktorów a opinię o filmach niskobudżetowych wyciągają na podstawie z pozoru banalniejszego scenariusza, braku oszałamiających efektów specjalnych czy wysoko-opłacanych aktorów.

Dlatego bez pudelkowato-mydełkowatych aktorów że film jest produkcji Australijskiej i grają w nim aktorzy z Australii . Własnie przez to że akacja jest tak zagmatwana to nie wiadomo o co chodzi totalny bez sens . Widziałam wiele filmów nisko budżetowych w których aktorzy mieli jakikolwiek warsztat aktorski i jakoś grali czego nie można powiedzieć o tych aktorach . Totalny badziew i strata czasu.

Ten film jest bardzo dobry. Nie jest banalny i oczywisty , ale dla uważnego widza jego przesłanie jest jasne.To SPOILER przecież wizja swoistego piekła-oni przeżywają bez przerwy ten sam dzień, popełniają te same błędy . Jednocześnie czują ,że coś jest nie tak i nie potrafią cieszyć się chwilą. Zło (które uosabia ten obcy facet )zawsze zwycięża.
Zdjęcia podkreślają zagubienie bohaterów, ich samotność i bezradność-olbrzymia ,pusta plaża-samo miejsce wydaje się martwe, lecz budzące pewien niepokój.


Polecam wszystkim miłośnikom horrorów psychologicznych o niebanalnym klimacie

popieram :)

najgorsze gó..o jakie widziałem w czołówce moich top najgorszych filmów zasłużone 1

Bo prawdopodobnie nie wiesz czym jest dzika plaża i kim był zippo. Nie ma mrocznej scenerii, nie ma zawodzeń potępionych, nie ma efektów specjalnych takich jak w Constantine czy w Pasji więc też film jest głupi bo niezrozumiały i chaotyczny. A ja myślę że jako jeden z nielicznych ujął sens tego co nazywamy piekłem. Jedynie silent hill jeszcze jako tako dotnkął tematu ale tam już niestety przeważył hollywood. Może realizacja nie była z hollywoodu ale to i dobrze bo hollywood właśnie domagałby się uproszczeń żeby typowy hamerykański dzieciak mógł to szybko przełknąć i przetrawić i wy... próżnić. I cały zamysł poszedłby w ... Zippo :P
Ja nie lubię tracić czasu na badziew i dłuuugo opierałem się żonie i jej koleżance żeby obejrzeć ten film bo przez ocenę zaliczyłem go do typowego horrorka dla nastolatków. I bardzo pozytywnie się zaskoczyłem.

Piszesz "Daje mu w pełni zasłużone 7/10. " a oceniasz na 6 ...

Puk puk gdzie masz mózg !

Bo jak się raz oceni, to do ufajdanej śmierci nie można już tej noty zmienić, gdyż w wypowiedzi (której edytować się bodaj po 5 minutach od napisania już nie da) dało się taką ocenę, a nie inną.

Geniusz! ;_;

Powyższy post jest z maja 2011. Przy ocenie w profilu widnieje mi wrzesień 2012. Pewnie dwa razy oglądałem. Zresztą nie pamiętam. W każdym razie puk, puk - najpierw pomyśl, potem komentuj.

Film jest zwyczajne złożony i ta wizja odbiega formą od typowych filmów. Większość osób nie wie o co chodzi to zaniża ocenę i tu się kłania gówniarstwo z gimnazjum i podstawówki.

Film musi miec jaki s sens. Jeśli 70widzółw zastanawia się o co biega, to znaczy ze nie sa idiotami, ale film jest niedopracowany. Poza tym osoby niewierzące odrzuca z załozenia wizję piekła i wtedy już nie da się filmu zinterpretować jakos sensownie. Jak wytłumaczyc to, ze najpierw zabili Zippo, a potem oni zostali zabici? I co bylo na koncu? Czy to oni byli tymi ludźmi zabitymi przed paru laty? i jakie znaczenie mała ta szatynka, ktora namowiła przyjacioł na przyjazd na plaze? Czy Zippo przyzył? Czemu na koncu oni odjezdzaja autem? Nie rozumiem

widzów`

poprawka - miało byc 70% widzów

podobają mi się twoje pytania jednakże szukanie na nie odpowiedzi jest największą zabawą w tym filmie. Odpowiedź na nie zepsuje zabawę wielu innym.

Hahaha, no padłem, uwielbiam takich trolli jak ty, typu "dałem 10 bo zrozumiałem film, kto nie zrozumiał daje niską ocenę, tylko ja jestem znawcą, na tyle inteligentnym, żeby dostrzec głębię". Kolega zadał ci konkretne pytania, ale nie odpowiesz na nie bo nie znasz na nie odpowiedzi.

prostota niektórych osób jest rozbrajająca. "Kolega" nie zrozumiał kluczowych kwestii które budują największą frajdę z filmu.

Ja go oceniłem na 1 i o 1 za dużo, film dno i nieporozumienie. Pozdrawiam

W porównaniu z innym horrorem kręconym w plenerach australijskich - a mianowicie remakiem "Long Weekend" (który jest słabszy od oryginału) wypada blado mimo tego, ze mają tę samą średnią. Koncepcja na film zapożyczona została z opowiadania Stephena Kinga "To wrażenie można nazwać tylko po francusku" (z tomu opowiadań "Wszystko jest względne" - zawarte jest tam m.in. "1408"), a sceny, w których bohaterowie uciekali Volkswagenem z plaży i ujęcia w których pojawiał się Zippo między drzewami przypominały nieco "Zagubioną Autostradę".