Nie pochwaliłbym tego za nic, oprócz krótkiego wątku kaskaderskiego z tym Azjatom na początku.

Zamierzając się do tego filmu liczyłem na komando science-fiction klasy B... coś typu Predatora w lesie, jakiegoś wątku mystery czy bardziej klasycznych strategii z filmów o żołnierzach vs. siłach paranormalnych (końcówka filmu Mgła, filmy o zombie, Cloverfield, Godzilla)... I chociaż jestem fanem SF... zjawiskowych, rewelacyjnych, dobrych, średnich a nawet słabych i wbrew tendencjom internautów filmy ze średnią 5/6 oceniam na 8/9... tak to coś... to... COŚ!!! Brak słów. Krótka wiązanka: płytkie, koszmarnie jałowe, pozbawione czegokolwiek co zaangażowałoby i wciągnęło widza... gra aktorska tragiczna, jak z serialu... - zwłaszcza te wrzaski, jakby się dopiero uczyli przełamywać tremę na jakichś warsztatach z pewności siebie, na których ktoś im każe krzyczeć na całą japę przed tłumem gapiów... Fabuły tu zasadniczo nie ma... A same efekty specjalne (choć i tak przeciętne) nie są w dzisiejszych czasach - pełnych masturbacyjnych przeróbek komputerowych - niczym ważącym o ocenie... No po prostu okropność... Szczerze odradzam ten film... jak rzadko który.

Aż nie wiem co z sobą zrobić po zmęczeniu go na "trzy razy"...

Tu masz dwie budżetówki z bardzo dobrym aktorem w roli głównej. Oba filmy dostały ode mnie 8/10.
http://www.filmweb.pl/film/Ninja-2009-490252
http://www.filmweb.pl/film/Ninja%3A+Shadow+of+a+Tear-2013-670876
Bardziej polecam ten drugi, może trochę im średnią podniesiesz ;P

Dziękuję!!

Dodałem obydwie pozycje do planowanych do obejrzenia. Nigdy nie słyszałem o tych filmach, dlatego tym bardziej dziękuję (mógłbym się do nich nie dokopać w ogóle). Dam znać po seansie pierwszym i drugim, jakie są moje wrażenia - choćby tak po koleżeńsku.


PS: och, nawet już znalazłem Twoje wypowiedzi w komentarzach do Ninja. W takim razie tam dokończę powyższą rozmowę. :)

Okej. Bardziej polecam Cień Łzy, choćby ze względu na efektowność walk (i ogólnie całokształt)