A więc:
1.Mimo,że to film o superbohaterze,jest tu tyle patosu w każdej scenie,że głowa zaczyna boleć już po pół godzinie.Każda rozmowa-kogokolwiek-to wywód nad życiem większy niż u Shakespeara.
2.Batmana jest tu ok.10 min.,a sceny z nim są nawet nie śmieszne,ale wręcz żałosne.
3.Fabuła banalna i nie ciekawa.Scenariusz jakby napisany na kolanie.
4.Główni bohaterowie jacyś tacy przezroczyści-to raczej wina reżysera.
5.Sceny akcji również nie potrafią doskoczyć do tych z "The Dark Knight"
6.Historia żle prowadzona.
7.Zdecydowanie na siłę materiał przedłużony.
To chyba tyle.
1. Przesadzasz.
2. Scenariusz zakładał upadek "Mrocznego Rycerza". Trudno, aby pojawiał się w każdej scenie.
3. Dlaczego banalna i nieciekawa? Nie była tak dobra jak w dwóch poprzednich filmach, ale nieciekawą na pewno nie można jej określić.
4. Chodzi o jednoznaczny podziała na dobro i zło? Rozwiń co masz na myśli.
5. Tu się zgodzę. Były poprawne.
6. Znowu wypada rozwinąć.
7. Wstęp jest trochę przydługi. Można było go skrócić o 10 minut.
3.Fabuła tego filmu:złoczyńca wykrada broń masowego rażenia i grozi zniszczeniem miasta,a bohater walczy z "własnymi demonami przeszłości",by móc uratować ludzkość,najpierw musi je przezwyciężyć:) Niesamowicie oryginalne i wciągające:)
5.Ne o konkretny podział,bo to akurat normalne w tego typu opowieściach,ale są za mało "przedstawieni" widzowi,a dzięki temu ich los i poczynania wogóle mnie nie interesują.
A jakiej fabuły oczekiwałeś?
W "The Dark Knight" jeden facet (Joker) terroryzował całe miasto niemal w pojedynkę, mając do pomocy kilku pacjentów z psychiatryka.. Bane miał chociaż armię najemników.
Ale w "The Dark Knight" było można odczuć chaos którym kierował się Joker,nagłe zmiany akcji itd.No i oczywiście sama ta postać mogła udżwignąć nawet najgorszą fabułę.
A w tym filmie człowiek jest rozbity,właściwie nie ma się ochoty nikomu kibicować.
Ja się zgadzam z Berith chociażby dlatego co zrobili z Bane'em. Bane bez jadu to jak Spider-man bez pajęczyny. I jeszcze ta studnia. Spodziewałem się czegoś lepszego.
Mimo że tyle już napisano o tym filmie muszę wtrącić swoje 3 grosze.To chyba jasne że zostałem przez Nolana oszukany za grube miliony pomijam :wielkie oczekiwanie, kampanie reklamową ,zwiastuny. Dobrze się stało że darowałem sobie pójście do kina. Po upływie czasu i opadnięciu kurzu od premiery Mrocznego Rycerza którym byłem bardzo podekscytowany mogę dziś z dystansem stwierdzić że to był ostatni batman Christophera Nolana a tej produkcji (TDKR) po prostu nie uznaje nie przyjmuje jakby nie powstała.
W ogólnym rozrachunku trzymam się korzeni czyli specyficznego stylu oraz prawdziwej filmowej muzyki od Tima Burtona.
Najpoważniejszy błąd filmu jest taki, że Batman "działa" głównie za dnia, podczas gdy w poprzednich częściach polował nocą. Ta bijatyka na ulicy przypomniała mi sceny ze zmierzchu. Bruce siedzący w tej studni. Czy ktoś miał wątpliwość że się wydostanie? Inna sprawa, że dość jasno było w tej studni, a z opowieści o przeszłości Bane'a wychodziło, że wychował się w mroku :/
Kolejny "błąd", Bane podkopał się do garażu Batmana wysadzając podłogę, po czym Batman wraca do tegoż garażu i z podłogi wysuwa się jego sprzęt ;)
Za dużo dnia w tym filmie i tyle.
To były dwa różne miejsca - Bane wysadził fundamenty pod Wayne Enterprises, a Bruce poszedł potem do tego kontenera znanego z drugiej części.
faktycznie, w jaskiniach był we wcześniejszej części filmu, z ciekawości odświeżyłem sobie film i ogarnąłem błąd :)
Zgadzam się i w 100% mam identyczne odczucia po seansie. Straszne rozczarowanie.
No niestety, ja mialam podobnie. Caly film praktycznie mi sie dluzyl,
Dialogi jak to u Nolana - zbyt wymyslne, nawet przestepcy mowia
Podniosle, jakby dopiero co wyszli z teatru, itp.
Ta Kobieta Kot to chyba raczej Kobieta Mysz...
Poza tym watek Dobrego Policjanta byl zupelnie niepotrzebny
I wcisniety jakos na sile.
Ewidentnie widać,że reżyser filmem "The Dark Knight" postawił sam sobie zbyt wysoką poprzeczkę.
Świetne podsumowanie tego badziewia! Batman to superbohater, a nie jakiś męczennik, który bez przerwy się nad sobą użala. Patos, ciągnące się w nieskończoność dialogi i naprawdę przeciętne sceny akcji. Słabo!
Jeśli nie masz nic do powiedzenia na temat filmu to daruj sobie,albo znajdż kogos na swoim poziomie.