Wtedy Bedzie ją mozna uznac za kompletną i wyjatkową ppod kazdym względem
Nigdy chyba nie zrozumiem, skąd to upodobanie do śmierci i przypisywanie uśmiercaniu bohaterów rangi wybitności. Ja tam chcę, żeby Batman przeżył.
Noo, jakos tak. Nie pamietalem dokladnie :d dzieki za przypomnienie. Chodzi mi o to ze Bruce Wayne jako Batman juz nie "nie żył" tylko znalazl nastepce :P
Którego potem musiał sam pokonać. Zastępca tak jakby ześwirował i Batman musiał powrócić. Swoją drogą świetny kawał historii komiksu.
Ale o cym mowa? Batman Nolana nie ma nic wspólnego z komiksem. Moim zdaniem Nolan za wszelką cenę chciał wcisnąć na mapę USA Gotham City a z Batmana zrobił bohatera z krwi i kości. Osobiście takie podejście mi pasuje.
Zdecydowanie nie ma.
Batman Begins => inspirowane Batman: Year One" oraz "Batman: The Long Halloween"
Dark Knight => inspirowane "Zabójczy żart", "Człowiek, który się śmieje" oraz "Powrót Mrocznego Rycerza"
Dark knight Rises => inspirowane "Knightfall".
Więc nie masz kolego racji. Poza tym stwierdzenie, że Batman (postać komiksowa) przeniesiona na ekran nie ma nic wspólnego z komiksami jest co najmniej groteskowe. Ne wiem czy czytałeś Batmana wydawanego przez DC na przestrzeni 7 lat w Polsce. Jak nie to polecam. Nie ma bohatera bardziej z krwi i kości.
pozdrawiam
Czyli Batman ni to zginie, ni to przeżyje... :D tak po połowie. Najbardziej nieprzewidywalne bo o tym nikt nie gada :D
Że niby jak, batrang by wirował w powietrzu bez przerwy? :) myślę, że zakończenie będzie jasne. Albo przeżyje albo zginie zarówno batman jak i Bruce.
moim tokiem myślenia według mnie na końcu bruce wayne bedzie sprawiał wrażenie sparaliżowanego by zmylić mieszkańców gotham ale tak na prawde bedzie sprawny fizycznie i nadal bedzie ubierał maske batmana . no i tak to każdy bedzie myślał że któs inny jest batmanem .
Tyle tu dyskusji i przypuszczeń, że pewnie nawet nie wiemy, że tworzymy spoilery:P
tak tylko że ja omijam szerokim łukiem posty z newsami i informacjami, bo nie chce wiedzieć zbyt dużo podczas seansu:) wole zwykłe dyskusje
Moim zdaniem... śmierć jest nie potrzebna, by było epicko... więc nie wiem po co ona miała by być.
Ja bym optował za czymś takim, wielka bitwa, wielka waga, bo wiele żyć na szali, batman walczy z bane'm, potem wielki wybuch, znika bane i batman, wszyscy myślą iż batman zginął, tak naprawdę bruce przeżył, a potem... potem widzimy gotham za 20 lat... widzimy jak jacyś goście gonią jakąś panienkę i nagle jeden z nich widzi jakiś cień i zaczynają o tym dywagować, cień zaczyna spadać... widzimy batmana, ale w stroju podobnym do tego z komiksu the dark knight returns ;)
1. W jakim sensie kiczowaty? gdyby batman od nolana wszedł w świat np filmowy x-men, to dla nich batman wyglądałby jakby szedł na bal kostiumowy... więc sprawa kiczu jest różna.
2. Realistyczny? a odkąd nolan robi batmany realistyczne? maszyna wyparowywująca wodę, tumbler aka transformers, skoki z wieżowców...
PODSUMOWUJĄC:
Nie jest kiczowaty, w bb i tdk akcja dzieje się gdzieś w 2010 zapewne, ta będzie się działa gdzieś w 2018, a dodając moje 20 lat to razem 2028 i chyba oczywiste jest że nie mówiłem o stroju z tdkr w sensie stroju materiałowego identycznego w 100%...
Nie, raczej w stylu tego który mam w tdk i tdkrises, tylko w powiązaniu z tym z the dark knight returns, mniejsze rogi, batman bardziej barczysty i potężny.... whatever...
czyli TDKR bedzie mieszninką the dark knight returns i knightfall, jeśli chodzi o kostium batmana w TDKR jest troche barczysty od tego z TDK
http://imageshack.us/photo/my-images/522/dkrempirescan2.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/828/57766073.png/
ta i jeszcze powinni go nieść na rękach jak na końcu Gladiatora i krzyczeć Batman, Batman.... Ale dowaliłeś. To zakonczenie które jest bardzo mi odpowiada. Tak jak napisał Joleke22 i koniec kropka.
ty to masz wyczucie czasu,założyłem ten temat prawie rok temu,a ty mi tu piszesz 2 miechy po premierze
Jakie to ma znaczenie? Ne przeglądam forum często a widzę że twój temat w takim razie odżył i dopiero teraz go zauważyłem i mam możliwość skomentowania.
nie oszukujmy się. Nolan zrobił to dla amerykańskiej publiczności, która uwielbia tandetne happy endy. kasa kasa kasa...
Symbol, który stworzył Wayne, nie dość że uratował i zainspirował ludzi miasta Gotham, to dodatkowo uratował i zainspirował jego samego. Jak można uznać to za tandetne?
Mroczny Rycerz odlatujący za horyzont z zawieszonym na linie wybuchającym reaktorem poświęcaja się dla ludzi z Nowego Yorku (bo Gotham tego nie nazwę) a tak naprawdę dożywający swoich dni u boku kobiety swojego życia, która działając przeciw samej sobie wróciła by go uratować. Nie, to wcale nie jest tandetne...