W Polsce wkrótce oprócz pełnej sprawności do takiej roboty będzie wymagany doktorat ;) A wracając do filmu - fabuła w 100% nonsensowna i karkołomna, plus silenie się na jakiś pseudonaukowy bełkot, ach - to możliwe tylko w starym amerykańskim kinie klasy B :) Z drugiej strony, jak na film powstały w 1959 roku to chyba nawet przyzwoicie zrealizowany i zagrany. Ot, taka bajeczka, przyjemna, można obejrzeć z nudów lub jako historyczną ciekawostkę. No i oczywiście nie można traktować filmu w kategoriach horroru, choć możliwe, że w 1959 roku ktoś tam się czegoś przestraszył :)
Sporo minusów, ale mam dużą bezpodstawną sympatię do starych czarno-białych "horrorów" i oczywiście Vincent'a Price'a, więc jak zwykle - ostatecznie nieco zawyżam ocenę :)