PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=485802}

Musimy porozmawiać o Kevinie

We Need to Talk About Kevin
7,4 100 662
oceny
7,4 10 1 100662
7,8 27
ocen krytyków
Musimy porozmawiać o Kevinie
powrót do forum filmu Musimy porozmawiać o Kevinie

Hodowała go. Uprawiała. Wychowywać chciała później, ale było już po prostu zbyt późno na to,
zbyt trudno.

Nie bez powodu ukazano sceny z okresu ciąży - gdy przygnębiona wracała do domu (np. ze
szkoły rodzenia). Dziecko tak bardzo zaburzyło jej świetnie rozwijającą się karierę... Do tej pory
podróżowała, pisała książki z wypraw - odtąd pieluchy miały stać się jej codziennością.

ocenił(a) film na 10
florianf

Dyskutować yo Ty ne umiesz. Ktoś nie zgadza się z Twoją opinią, która jest skądinąd pozbawiona jest pozbawiona sensu (twierdzisz, że zbrodnie moze popelnic osoba niewinna?!) To odraxu naxywasz trollem.

Na tmat tego filmu także się wypowiadałem, czytałem głupoty, a gdy zobaczyłem Twój nick pod thm bełkotem, musiałem zareagować.

Użytkowniczka majkalipcowa miażdżyła Cię w dyskusji i zacząłeś ją obrażać. Czy na tym polega ta Twoja niby umiejętniśc dyskutowania? Ja bym to inaczej nazwał.

ocenił(a) film na 10
florianf

I proszę o nie obrażanie mnie w swoich postach.

ocenił(a) film na 9
admater85

Zdefiniuję trollowanie: prowadzenie dyskusji nie po to aby porozmawiać o jakiejś niezgodności, problemie czy różnicy zdań, ale prowadzenie jej po to aby drugiej osobie pokazać jaka jest głupia, gorsza, obrazić, sprowokować, hejtować.

Jak zaczynasz rozmowę ze mną od "piszesz masę głupot", to hejtujesz, trollujesz itp. Nie zgadzasz sie w czymś ze mną - proszę bardzo możemy dyskutować (ja umiem i lubię). Ale jeśli twoim celem jest dowodzenie jakim twój rozmówca jest głupkiem, no to trolluj gdzie indziej.

Oczywiście zaczniesz się bronić, ale prawdopodobnie dlatego, żę nie rozumiesz, że zaczynanie pierwszego postu od "piszesz masę głupot" nie jest zachęceniem do jakiejkolwiek wymiany argumentów.

Pewnie przyjdzie ci do głowy, aby bronić swojego zdania np w takim stylu "jak ktoś popełnia zbrodnię, to twierdzenie, ze jest niewinny jest głupotą". No więc powiedzmy, że stoisz przy zwrotnicy kolejowej i widzisz, że pociąg moze wjechać na tor, który jest zaminowany i wyleci w powietrze, zginie 100 osób, albo możesz przestawić zwrotnicę i wtedy ten pociąg uderzy w przeszkodę, zginie tylko maszynista (albo kierowca samochodu, który zablokował się na torach). Przestawiasz oczywiście na kierowcę, ginie osoba. Jest zbrodnia - tak doprowadziłeś do śmierci człowieka (gdybyś nic nie zrobił, nie zabiłbyś go), zbrodnia jest, a osoba niewinna.

Tak więc sam widzisz, jak bardzo w swoich wrednych sądach się mylisz. Wyciągnij wniski, czemu takie sądy nagłaśniasz w takim razie.

ocenił(a) film na 10
florianf

To, że wg mnie i wielu innych piszesz głupoty to opina, a nie trollowanie.

A sytuavja, o której napisałeś to nie zbrodnia, tak jakbyś zbrodnią nazwał złamanie żeber w czasie reanimacji.

Kolejny Twój argument obalony, ale pewnie będziesz dalej stał przy swoim zdaniu. I obakenue argumentu lub tska proba t nie trolling. Trudno. To Twój problem.

Ps. A pomyśleć, że ten film oceniliśmy na 9. Chyba twórcy o to chodziło, aby wywołać takie mocne dyskusje. Chyba zmienię ocenę na 10 ;-)

ocenił(a) film na 9
admater85

Rozumiem, uważasz, że nie mam racji. To jest dla mnie w porządku. Ale ty nie poprzestajesz na tym, koniecznie ciśniesz aby wykrzyczeć: ty gadasz głupoty. I w tym miejscu z dyskusji zamieniasz swoje posty w trollowanie.

Proste. Ja to rozumiem, mam nadzieję, żę ty też to rozumiesz. Mam nadzieję.

Jeśli chodzi o mój przykład - on nie pasuje do filmu. Ty przytoczyłeś wyrwane z kontekstu moje zdanie, cytuję "zbrodnie może popełnić osoba niewinna" i na to odpowiedziałem. Tak zbrodnie (zły czyn) może popełnić osoba niewinna (pomińmy na potrzeby dyskusji, bo ciągle wierzę, że zrzucisz szatki trolla, to irytujące ocenianie, które znoszę bo rozumiem, że niektórzy mają trudność w formułowaniu swoich wypowiedzi bez dokonywania ocen rozmówcy)Dałem przykład, że może.

Chcesz precyzyjnie rozmawiać, to nie wyrywaj zdań z kontekstu, i - co ważniejsze - uargumentuj swoje zdanie. Chcesz trollować, to wyrywaj zdania z kontekstu i twierdz, że są głupie. He he.

Jakoś twoich argumentów w ogóle tu nie zauważyłem, zauważyłem tylko, że wypowiadasz się na temat moich wypowiedzi. Można by pomyśleć, że bez moich wypowiediz nic innego nie masz do powiedzenia.

Masz? No to powiedz.

ocenił(a) film na 10
florianf

Przykład nijak ma się do filmu. Kompletnie nietrafiony. I proszę nie odpisuj, bo dyskusja z Tobą pozbawiona jest sensu. Chcesz jedynie udowadniać jaki mądry jesteś, nie interesuje Cię zdanie innych. Tak więc nie mam przyjemności dyskutowania z kimś takim.

ocenił(a) film na 9
majkalipcowa

A ty po co wtrącasz się do dyskusji dwóch osób i to w dodatku w takich dziwny sposób typu: "Ja to powiem, ale żeby mi nikt na to nie odpowiadał". Nie chcesz żęby ci ktoś odpowiadał, to milcz. To lepszy sposób.

"Powiem ci coś, ale potem ty masz siedzieć cicho, bo ja chcę mieć ostatnie zdanie" weź się ogarnij z tymi. "Nie mam przyjemności dyskutownia z kimś takim" - nie wiem czy tylko ja zauważam tę sprzeczność, zdaje się bowiem że ci umyka, więc ci ją naświetlę: jeśli nie chcesz z kimś dyskutować, to nie dyskutuj.

Widzisz jakie to proste?

ocenił(a) film na 10
florianf

Faktycznie przesadziłam z szacunkiem do ciebie i pisaniem "Ty" z dużej litery. Baw się dalej sam w wywyższanie :) To chyba jedyna twoja rozrywka. A dyskusja z kimś takim jak ty (moja powyżej) to była klasyczna strata czasu. Jak oglądanie marnego filmu.

ocenił(a) film na 9
majkalipcowa

No właśnie, straciłaś bezsensu czas, niby to zrozumiałaś, prowadzisz dyskusję dalej w ten sam sposób, czyli dalej tracisz "swój cenny czas". Robisz błąd, sama to przyznajesz, a potem robisz go drugi raz w ten sam sposób. Ojej, jakaś awaria racjonalnego myślenia pani majkolipcowa?

Ja tam mam zupełnie innne zdanie na twój temat - chcesz się kłócić, trudno ci odpuścić i nie możesz znieść tego, że mam ostatnie zdanie w tej dyskusji. Już byś chciała skończyć, ale ciągle moje na wierzchu. I jakoś nie możesz się z tym pogodzić.

czekam na twoją kolejną inteligentną (jak zwykle he he) odpowiedź.

WojciechSurma

Ale przez co go wychowywała, przez to że odwiedzała go w więzieniu i siedziała milcząc?

ocenił(a) film na 6
WojciechSurma

Bardzo ciekawy opis. Pomógł mi spojrzeć na film z innej perspektywy. Dzięki za podzielenie się przemyśleniami.

WojciechSurma

Świetny opis. Dobrze, że uwzględniłeś właśnie te najbardziej znaczące kwestie wyrażające "miłość" matki do dziecka. Dziecko potrzebuje miłości, przytulenia gdy płacze, ciepła matki, a czując od samego początku chłód i słysząc słowa, że "mama była szczęśliwa, dopóki dziecko nie przyszło na świat" raczej nie sprawiają, że dziecko czuje się kochane i chciane. Eva nie chciała być złą matką, udowodniła nawet swoją relacją z drugim dzieckiem, że potrafi być dobra. Ale niestety brak miłości i niedostępność wobec Kevina w dzieciństwie były zasianiem ziarna, którego wykiełkowanie mieliśmy możliwość obejrzeć.

ocenił(a) film na 10
WojciechSurma

Ona nie była winna. Dlaczego w takim razie miała grzeczną, ułożoną i sympatyczną córeczkę skoro to była wina matki ??? On był klasycznym psychopatą, a psychopata szuka osobowości, na której całe życie może się pastwić, z której może czerpać... widok cierpienia której sprawia mu radośc i satysfakcję. On nią całe życie MANIPULOWAŁ! A najbardziej gdy czytała mu książeczkę... przecież po tej książeczce rozwinął swoją psychopatyczną naturę w konkretnym kierunku. Można nie chcieć dziecka, ale ono i tak jest "normalne". Jego zachowania nie były normalne. A swoją drogą zagrał swoją rolę świetnie, bo czułam do niego tak negatywne uczucia przez cały film, że aż szkoda słów.

ocenił(a) film na 9
majkalipcowa

Troche czasu juz minelo, ale przeczytalam cala 'gownoburze' i wyrazam moj bol, i ubolewanie, ze przyszlo Ci rozmawiac z florianfem. :P
W kazdym razie, zgadzam sie calkowicie. Niektorzy ludzie rodza sie psychopatami. Matka sie starala, probowala, ale kazdy jej pozytywny gest byl atakowany nienawiscia Kevina w stosunku do niej, z czym sie wlasciwie nie ukrywal. Scena z ksiazka to jeden z tych najgorszych momentow w filmie. Kevin dal jej to, co chciala. Odwzajemnil ta milosc, ktora Eva miala do niego. Zeby nastepnego dnia mogl ja skrzywdzic jeszcze dotkliwiej.
Ugh, no nie jestem w stanie pojac tej obrony w stosunku do Kevina i obwinianie Evy. Widze, ze Kevinowi udalo sie zmanipulowac nie tylko otoczenie, a takze ludzi po drugiej stronie ekranu..

ocenił(a) film na 10
Stonnka

Świetne podsumowanie Kevina. Zgadzam się, że jego manipulacja jak się okazuje sięgnęła i poza ekrany i udało mu się zmanipulować też widzów. Podwójnie genialna rola :)

ocenił(a) film na 9
majkalipcowa

To mu trzeba przyznac, zagral genialnie :D To spojrzenie.. az ciary przechodza. Zreszta kazdy Kevin byl genialny w swojej roli. Podziwiam dobranie aktorow, nienawidzilam Kevina juz jako bobasa.

WojciechSurma

świetny opis, zachęcił do obejrzenia filmu
ale dziwnie analizować film fabularny który nie jest prawdą a jedynie chęcią narzucenia przez scenarzystę, reżysera i aktorów ich punktu widzenia na wymyślone okoliczności z wymyślonymi charakterami w wymyślonym biegu wydarzeń po to by udowodnić wymyślony bazującą na ich chciejstwie punkt widzenia
a to wszystko recenzowane przez osobę która z jednej strony - deklaruje że zajmuje się wychowaniem młodzieży a zaglądając na profil odnoszę wrażenie że jest "dorosłym chłopcem" uosabiającym się z kevinem być może ten fakt(podobieństw, utożsamiania) przesądził o wyborze ścieżki życiowej
owszem po Twoim prokuratorskim opisie - sąd stwierdza, matka wszystkiemu winna,
ale dzięku bogu istnieje funkcja adwokata, nawet jeśli oskarżonym jest diabeł - zła matka...
momentalnie przypomina mi się scena karmienia z "mechaniczna pomarańcza"
(czyżbyś był księdzem?)
wyciąganie daleko idących wniosków z tej filmowej konstrukcji to tak jakby zamknąć człowieka w klatce i prześladować obserwując reakcje a jeśli nawet ultra spokojnej osobie puściły by nerwy miałoby być dowodem na z góry postawioną tezę że jest nerwowy
w zasadzie skłaniam się ku wersji - to co dajesz wraca(czasem w postaci dziecka - lustra rodziców) ale... nie byłbym taki pewien czy->
a) scenariusz jest zyciowym czy wyłącznie chciejstwem udowodnienia tezy
b) aby napewno matka jest wszystkiemu winna

ocenił(a) film na 3
starszy_pan

kiepskie bardzo... zwrócenie uwagi na siebie poprzez zabójstwo...innych. Wiele ludzi miało źle i bardzo źle w dzieciństwie i jakoś nie mordowali. Więc słaby motyw.

ocenił(a) film na 7
suprise88

Nie dla osoby,która miała bardzo nierówno pod sufitem,tacy znajdą sobie zawsze jakiś motyw i tak jak pisze @majkalipcowa to nie wina matki moze jedynie zawiniła w tym,że zbyt mało zdecydowanie reagowała na jego postępki,była zbyt bierna na to co robił Kevin,mogła udac się do różnych specjalistów no ale jak to matka,wybaczała mu albo przymykała oko zbyt często bo to było jej dziecko z jej własnego łona....

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones