PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=485802}

Musimy porozmawiać o Kevinie

We Need to Talk About Kevin
7,4 100 692
oceny
7,4 10 1 100692
7,8 27
ocen krytyków
Musimy porozmawiać o Kevinie
powrót do forum filmu Musimy porozmawiać o Kevinie

film mnie bardzo rozczarował. Jest thrillerem? Czy trzyma w napięciu? Zdecydowanie nie. Jest przewidywalny w 100%, nie podobał mi się nudny silący się na pozory nowoczesności sposób prowadzenia akcji, dużo przegięć, np. rzeź łukiem - prawdopodobnie ludzie stali wpatrzeni w niego i ze spokojem czekali, aż powystrzela ich jak kaczki, postać tatusia - głupszego i bardziej irytującego naprawdę trudno znaleźć. Miał i lepsze fragmenty. np szantaż matki ze strony kilkuletniego Kevina, czy końcowa scena, która według mnie uratowała ten film. Ludzie zachwycają się głębią tego filmu, że niby można go interpretować na wiele sposobów. Faktycznie: albo matka jest zła, albo Kevin jest zły, albo oboje są źli - cholernie głębokie. Przyznaję, że dramat jakiś tam jest. Ten film bardzo przypominał mi sierotę, chociaz tu jest lepiej, bo oszczędzono nam "zaskakującego" wytłumaczenia.

ocenił(a) film na 5
oyasumi9

zgadzam się, jakiś słaby ten film jak na: "filmweb poleca", na początku trudno było mi się połapać w scenach, wszystko było nie po kolei, opis filmu zaczyna się od: "tytułowy Kevin [...]", a w rzeczywistości Kevina nie ma tam prawie wcale, tylko depresyjna matka. do tego te mocne ukazanie nienawiści wobec świata. czy było jakieś wytłumaczenie? podobno w książce wszystko jest świetnie opisane, ten film jest naprawdę marny, oceniłam go na 5 tylko dlatego, że jednak jakaś tam fabuła była, a interpretacji nie widzę tutaj żadnych, no może jedną, gdy kamera robi zbliżenie na oko Kevina, a tam tarcza symbolizująca jakiś cel w życiu. tylko jaki, wymordowanie połowy szkoły + rodziny strzałą? i jeszcze jedno pytanie: czemu, skoro to Kevin dopuścił się morderstw, jego matka została znienawidzona przez społeczeństwo?

ocenił(a) film na 5
rockie

"Filmweb poleca"- na tym przejechałam się już niejednokrotnie, pamiętam nawet, że były polecane filmy typu pirania, itp. Co do znienawidzenia matki, to myślę, że chodziło im o to, jakoby to ona wychowała go w taki, a nie inny sposób, tyle, że to bzdurne podejście, bo takim psychopatą trzeba się urodzić. Cóż jednak zrobić, Kevin siedzi w więzieniu, więc trzeba opluć jadem jego matkę. Trochę mnie irytowało, że godziła się na to bez mrugnięcia okiem, ale można to interpretować właśnie w taki sposób, że i ona sama czuła się winna za to, co zrobił jej syn i próbowała w taki sposób odpokutować swoje winy.

użytkownik usunięty
oyasumi9

To, że film jest przewidywalny w tym wypadku nie jest wadą, bo nie to jest ważne, żeby zgadywać co będzie dalej. Od początku wiadomo przecież, że Kevin zrobił coś złego, siedzi w więzieniu a Eva jest znienawidzona. Tematem są relacje między nią i Kevinem, i to na nich skupia (albo powinna się skupiać) uwaga. Niektórzy, jak widać (nie mam akurat na myśli ciebie, tylko np. rockie, która ci odpowiedziała) zupełnie nie rozumieją motywów Kevina i Evy, przez co wydaje się im, że film nie ma sensu. Kevin zły, albo Eva zła to nie jedyne interpretacje filmu, to nawet nie najlepsze interpretacje, bo są strasznie płytkie.

ocenił(a) film na 5

Zastanawiam się tylko po co określać ten film jako thriller, jeżeli nim jest, to naprawdę kiepskim. Co do interpretacji to wymieniłam te, które najczęściej pojawiają się na forum, ile tylko było dyskusji na temat jak to Eva jest złą matką i nie potrafi kochać syna, z koleii zły charakter Kevina, który już od najmłodszych lat wykazywał się sprytem i nieludzkim wprost zachowaniem widać aż za bardzo. Oczywiście można zagłębiać się w ich relacje, ich psychikę, czy choćby wpływ takiej postawy ojca, ale i tak jak dla mnie jest to zbyt oczywiste i mało ambitne. Interpretacje, które wymieniłam może i są płytkie ale według mnie w pełni określają ten film. Zawiodłam się, chociaż byłam świadoma, że może nie być aż tak dobry, jak oceniają go inni.

ocenił(a) film na 9

zbrodnia i kara.... przez zbrodnię Kevin chciał ukarać Evę... jemu na swoim życiu nie zależało, zadał pytanie: "czy kiedys byłem szczęśliwy?" jest psychoza, jest zbrodnia i jest thriller..J

ocenił(a) film na 8
oyasumi9

Wiesz, wydaje mi się, że ludzie znienawidzili matkę, bo poparła Kevina w sądzie. Mimo wszystko, broniła swoje dziecko, ale pozostali rodzice nie mogli jej tego wybaczyć.

ocenił(a) film na 5
litwosxd

Była między młotem, a kowadłem. Każdy z nas może tylko zakładać, co by zrobił, gdyby był na jej miejscu. Fakt faktem, że dawała się ludziom i to bardzo, po prostu autokara.

ocenił(a) film na 2
oyasumi9

W zupełnosci sie zgadzam. No i mi rowniez nasuwala sie na mysl "Sierota".

ocenił(a) film na 9
JaneHasford

"Sierota" to gatunek horror.

oyasumi9

Na początku seansu myślałem, że ten film zapowiada się na coś dobrego. Dobre aktorstwo, niestandardowe opowiedzenie fabuły poprzez przedstawienie teraźniejszości i przeszłości wzajemnie przeplatających się, duże zbliżenia itd. Niestety ale zabrakło mi tu realizmu. Szczególnie denerwująca wydaje się postać dobrotliwego aczkolwiek aż do przesady naiwnego ojca. Natomiast dla kontrastu sam Kevin już od najmłodszych lat przejawiał wysoki poziom inteligencji i udaje się mu jednocześnie gnębić matkę i być ukochanym synusiem dla tatusia. Wiele osób odbiera ten film jako dramat i próbuje doszukać się w nim głębi ale jak można szukać głębi w tak nierealistycznej historii?

oyasumi9

nie zgadzam się z Tobą. Film może jest tu zakwalifikowany jako thriller, ale moim zdaniem bardziej odpowiedni byłby dramat psychologiczny. Osią napędową filmu jest relacja matki z Kevinem. Oczywiście, że od razu wiadomo jak się skończy, ale to nie o to chodzi. Dawno już nie widziałam filmu tak naładowanego symboliką, którego każda scena jest dopieszczona. Ojciec nie jest naiwny. On po prostu chce się okłamywać, za wszelką cenę utrzymać model ,,happy american family" . Kevin ma go za kompletnego idiotę, dlatego też ojciec jest tylko pionkiem w jego grze z matką. Ponieważ walczą w pojedynku emocjonalnym jak ,,równy z równym". Już nawet to, że dobrano aktorów, którzy są w jakiś sposób fizycznie podobni do siebie (co wyjaskrawione jest w niektórych scenach) ma za zadanie pokazać, że Kevin jest odbiciem swojej matki. To jej postać, jej okrucieństwo. ale spotęgowane i całą swoją siłą skierowane przeciwko niej. film zadaje pytania o istotę zła: czy można się urodzić złym? jego matka uważa przecież od samego początku, że Kevin jest zły. Demoniczny niemowlak? ależ skąd. To jej uczucia wykoślawiają rzeczywistość. Oczywiście, film może się nie podobać, ale moim zdaniem, nie zasłużył na miano ,,płytkiego". wśród tej całej amerykańskiej sieczki, film się niesamowicie wybija. jeżeli już trzeba się uprzeć, żeby kwalifikować go jako thriller, to raczej dreszczowiec w stylu Polańskiego.

ocenił(a) film na 5
malaga510

Rozumiem, że każdy może mieć własne zdanie. Mi ten film się nie podobał. Zauważ, że ojciec Kevina, który według ciebie nie jest taki głupi zachowuje się wprost idiotycznie. Przez te wszystkie lata nie poznał chociaż po części własnego dziecka, z którym jako że Kevin był pierworodnym i do tego synem powinien nawiązać jakąkolwiek bardziej sensowną relację. Do tego ta rzeź łukiem, która niestety ale świetnie wpisuje się w idiotyzmy amerykańskiego kina. Nie twierdzę, że był to totalny gniot, ale moim zdaniem to kolejny film, który kusi oprawą wizualną, a w rzeczywistości nie przekazuje wiele. Mogę tylko szczerze przyznać, że pobawiono się trochę w psychologa, ale jest znacznie więcej filmów, fakt niekoniecznie tych z USA, które mają o wiele bogatszy przekaz.

malaga510

żeby być ślepym na prawdziwą naturę swoich bliskich nie trzeba być idiotą. przecież to największy banał, historia, która powtarza się w setkach domów! poza tym matka Kevina od początku twierdziła, że dziecko jest przeciwko niej. moim zdaniem po prostu działał jej na nerwy, bo nie była gotowa na zostanie matką. Trudno uwierzyć, że niemowlak czy kilkulatek z premedytacją terroryzuje swojego rodzica. dlatego też ojciec Kevina przestał zwracać uwagę na paranoiczne skargi żony. A kiedy jej obawy, przestały być tylko reakcją na jej niedojrzałość, a stały się potwierdzeniem realnego zagrożenia było już za późno.

ocenił(a) film na 5
malaga510

Mimo wszystko twoja obrona postaci ojca do mnie nie przemawia. Czy naprawdę dorosły facet, który jest inteligentny nie mógł chociażby spróbować dotrzeć do żony? Można być ślepemu, ale na pewno nie przez tyle lat. Zero szaxunku do żony i naiwność godna czterolatka. Jak wogóle mógł żyć widząc jak się ona męczy. Więc stąd może mała poprawka jeżeli nie był po prostu ograniczony to zwyczajnie był znieczulonym i wygodnickim egocentrykiem, ale to wcale nie dodaje mu uroku... Amerykanie jak zwykle nawet gdy sięgają po ważne treści to potrafią je na tyle ośmieszyć i odrealnić, że wszystko co dobre, w tym przede wszystkim potencjał ginie pod grubą warstwą komercji i infantylności.

oyasumi9

nie mam zamiaru bronić postaci Ojca, bo wcale nie polubiłam tej postaci. bronię ,,realności" filmu. uważam, że to nic niezwykłego, że człowiek jest ślepy przez tyle lat na prawdziwą naturę swoich bliskich. pomijając te wszystkie płaczliwe historie z etykietką ,,prawdziwe życie", które nam serwują media, dotyczące tego, że żona nie wie, że mąż ją zdradza z połową jej koleżanek, czy ojciec nie ma pojęcia, że jego syn w wolnym czasie wyrywa kobietom na ulicy torebki i daje sobie w nos, czy że rodzice nie mają pojęcia, że ich dorosły syn, który mieszka w pokoju obok lubi oglądać pornograficzne zdjęcia małych chłopców... spójrzmy na przykład seryjnych morderców. oni często są uznawani za rodzinę i społeczeństwo za normalnych spokojnych ludzi, ponieważ sztukę manipulacji opanowali do perfekcji. w 80% nie ,,wpadają" przez to, że któryś z ich najbliższych się zorientował, że ,,coś jest nie tak", tylko przez interwencję ludzi z zewnątrz- policję bądź świadków niepowiązanych z mordercą. najbardziej banalny przykład: ted bundy. Poszukaj wywiadów z nim w internecie. trudno uwierzyć, że ten czarujący facet zabijał kobiety i gwałcił ich zwłoki. nie każdy morderca ma napisane na czole ŚWIR jak Charles Manson. a co do sposobu w jaki Kevin dokonał morderstw... jak przypominam sobie moją szkolną salę gimnastyczną- miała dwa wyjścia, które bez trudu można było zamknąć od zewnątrz. na górze było coś na kształt wydłużonego balkonu, żeby więcej osób mogło oglądać zawody. gdyby ktoś stanął w tym miejscu, mógłby bez trudu strzelać do uczestników z kuszy jak do kaczek. można zabić pistoletem, kamieniem, pompką do roweru, drutem, podobno nawet kartką papieru. co jest niezwykłego w łuku? ok, łatwiej byłoby za pomocą broni palnej. ale to nie była plastikowa zabawka, tylko zmodyfikowany łuk. dlatego nie widzę, co jest w tym nieprawdopodobnego.

ocenił(a) film na 5
malaga510

Wiadomo, że życie nie takie historie stworzyło, ale mimo wszystko dla mnie właśnie tej realności zabrakło. Nie wiem, czy to luka w samej historii, czy po prostu mało przekonywujący sposób zobrazowania. W każdym bądź razie mnie ten film nie przekonał i nie wpłynął na emocje tak jak w przypadku oglądanych przeze mnie dramatów, choćby koreańskich. Ile ludzi, tyle opinii.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones