Względnie wyskokie noty dla filmu zrozumieją tylko fani sf którzy od podstawówki wychowywali się na takich filmach jak ten, które to po kilkadziesiąt razy wypożyczało się z wypiekami na twarzy z zatęchłej wypożyczlni VHS :) pozdrawiam wszystkich, którzy wiedzą o czym mówię :)
Od 5 lat poszukiwałem tego filmu w internecie nie znając tytułu. -Aż do dzisiaj! Oglądałem ten film mając 7 lat. Pamiętam przerażającą scenę przy której zamykałem zawsze oczy. Dzisiaj ją k***a obejrzę nawet nie mrugając. Jestem zajebiście szczęśliwy.
P.S -100% racja raphael1331
Prawda, kiedyś film się świetnie oglądało, ale jak "odświeżyłem" go sobie kilka dni temu, to wydał mi się nieco głupawy i (nieco bardziej) naiwny... ale i tak go lubię...
Oj przepraszam, nasza Wypożyczalnia nie była zatęchła. Miała wiatraczek w ścianie (to był kiosk).
A z całą resztą się zgadzam, świetnie film się wypożyczał.
Niektórzy klienci wielokrotnie go brali, rekordziści to chyba ponad 30 razy :)
Eh, co to były za czasy... :D
To se ne vrati :/
Taa, to były czasy...
Film się znało, a i tak oglądało kolejny raz.
I Wypożyczalni dawałeś zarobić ;)
Nawet niekoniecznie rozrywkową fantastykę, pamiętam dziewczynę, co chyba z 50 razy wypożyczyła „Orbitowanie bez cukru'', praktycznie parę razy w miesiącu.
Pewnie by brała jeszcze więcej , ale po maturze pojechała gdzieś do Kanady do rodziny, a później na stałe przeniosła się do Vancouver.
I tak wtedy myślałem, czy też to tam oglądała ? :)
A wracając do Mutroniki, to jakby kontynuacja, Guywer, już taką popularnością się nie cieszyła.
Ps. Zajrzałem na Tw profil, i widzę że fajne, zupełnie nie znane filmy SF oglądasz ;)
To i skorzystałem, i sobie tytuły do obejrzenia zaznaczyłem.
Poza tym masz duży + za ocenę „Czarnych chmur'', uważam że to jeden z najlepszych polskich seriali, trzyma formę pomimo, że ma już tyle lat ;)
Kurde, nie cieszyła się takim powodzeniem, bo mało kto o niej wiedział. Ja zobaczyłem gdzieś chyba fragment wiele lat później. A może nawet na Filmwebie dopiero zobaczyłem. Nie pamiętam już.
Prawda prawda i jeszcze raz prawda :).
Pamiętam te czasy, do tego Godzilla i inne hity SF tamtych lat :).
Właśnie, nie wszystkie wypożyczalnie były zatęchłe i po piwnicach. Ta z której brałem "Mutronikę" była na tyle niezatęchła, że nawet przerobiono ją teraz na żłobek (żłobek to znak czasów).
Też tak uważam. Chociaż... Sam do takich nie należę :) Ale rozumiem co piszesz. Ja niestety jakoś ominąłem ten film za dzieciaka. Ale dobrze znam erę kina VHS. Film obejrzałem dopiero teraz (2022). I niestety nie znalazłem w nim nic co by mnie ujęło. Nawet przyznam, że "przemęczyłem" ten film.