PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=30641}

My, dzieci z dworca Zoo

Christiane F. - Wir Kinder vom Bahnhof Zoo
7,3 47 104
oceny
7,3 10 1 47104
6,0 2
oceny krytyków
My, dzieci z dworca Zoo
powrót do forum filmu My, dzieci z dworca Zoo

Książka gorsza!

ocenił(a) film na 9

Tytuł tematu prowokacyjny, książkę czytałem tyle lat temu, że nic już prawie nie pamiętam. Zastanawiam się tylko, dlaczego jest tu taki wysyp postów pod tytułem "książka lepsza" itp. Nie uważacie, że to dobra ekranizacja, która broni się sama jako film (widziałem wczoraj, z książki jak już pisałem mało co pamiętam, a film zrobił na mnie duże wrażenie)? Może to jakaś irracjonalna tęsknota fanów książki za przeniesieniem na ekran każdego słowa, każdego wątku, każdej postaci? Moim zdaniem film jest mistrzowski, takie Requiem bije na głowę. Bardzo dobra gra, mocne naturalistyczne sceny, mistrzowsko sfilmowany, naprawdę nie wiem czego mu brakuje? Brak niektórych elementów literackiego pierwowzoru? Takie prawo ekranizacji, Forest Gump, dla przykładu, również pozbawiony jest wielu wątków literackiego pierwowzoru co nie przeszkadza mu być świetnym filmem. "Dzieci z dworca Zoo" były kiedyś (a może są i dziś) bardzo popularną książką, sam pamiętam, jak (jeszcze w latach 90) cała klasa to czytała- i tu upatruje głównej przyczyny- ludzie, których książka urzekła nie mogą zrozumieć, że ekranizacja rządzi się swoimi prawami, najważniejsze, żeby oddawała sens, klimat, pierwowzoru, jego główny wątek i przesłanie, a te wymagania filmowe "My, dzieci z dworca Zoo" chyba spełniają? Czy może uważacie inaczej? Zapraszam do dyskusji.

ocenił(a) film na 10
z8k

Ksiazka w dzisiejszych czasach rowniez jest popularna. Zgadzam sie najwazniejsze aby odawal klimat, sens ksiazki. A to ze są pominete pewne sceny to trudno. Ale wszystkiego filmie nie mozna by przedstawic, film by sie dluzyl strasznie. Rowniez nie rozumiem takiego porownywania filmu do ksiazki. Ksiazce mozna wszystko dokladnie i szczegolowo przedstawic ale filmie nie darady. A po za tym to stara produkcja. . Jeszcze wtedy mnie na swiecie nie bylo. Przwaznie nie podobaja sie mi starsze produkcje wole dzisiejsze. No ale ta mnie produkcja spodobala sie. :)

z8k

A ja jestem jednak za tym, że książka lepsza. I nie dlatego, że zostały pominięte jakieś wątki, ale zdecydowanie chodzi mi tu o odtwórców głównych ról. Zabrakło mi i napięcia, i przekonania w grze aktorskiej. Filmowy Detlef w ogóle nie przypadł mi do gustu.

ocenił(a) film na 6
agar71

Ja też uważam że książka jest o wiele lepsza. Film to obraz któremu brakuje tej brutalności. Nie pokazuje za wiele tego narkomańskiego piekła. Bardziej tutaj wolę Reqiem Dla Snu.

doris1997

Dokładnie. Tego też mi brakowała w ekranizacji - brudu, syfu i całego bagna związanego z heroiną. Po przeczytaniu książki człowiek jest wręcz umazany tym łajnem, film potraktował to jakby lajtowo.

ocenił(a) film na 6
agar71

Bardzo dobre określenie. Umazany łajnem. Czułam się jak ona. jak narkomanka., choć nie miałam nigdy styczności z narkotykami.

ocenił(a) film na 6
agar71

w filmie jest wiele rzeczy ktorych nie bylo w ksiązce, a za to nie ma wielu istostnych rzeczy które ksiązka zawierała. Zupelnie niepotrzebnie dodali wątek z tatuazem czy farbowaniem włosów o czym w ksiązce nie bylo nawet wspomniane....za to zabrakło wielu innych waznych rzeczy. Ogólnie bardzo średnio. Ksiązka wywarła na mnie 10x większe wrazenie

anza_filmweb

Owszem, wątek z tatuażem czy włosami mógł być w filmie pominięty, ale przecież w książce był jak byk. Chodziło oczywiście o to, że Christiane pod pewnym względem dorosła i stwierdziła, że musi to jakoś zaznaczyć poprzez właśnie tatuaż czy farbowanie włosów. Jest to też znak, iż młodzieży się tak strasznie nudziło i nie wiedzieli, co mają ze sobą zrobić.
Co do film vs książka to ta druga wygrywa - zauważcie przede wszystkim, że film kończy się w momencie, kiedy czytelnik powieści ma przed sobą jeszcze sporo kartek.

z8k

Książka książką a film filmem. Kogo interesują szczegóły i chce się bardziej zagłębić w temat sięgnie po książkę. Film zawsze pokaże jedynie mniej lub bardziej udane odzwierciedlenie słowa pisanego. Większość ludzi pewnie woli ekranizacje książek, nie muszą czytać a i tak będą mieli jakiś ogólny zarys problemu. Jest to jakaś trywialność ale filmy musiałyby trwać chyba 3-4 godziny aby w sposób naprawdę głęboki, wszechstronny i w miarę dokładny przedstawić treść. Dlatego jeżeli coś nas interesuje sięgamy do źródła i słowo pisane działa na naszą wyobraźnię, daje nam czas do zamyślenia, inaczej wtedy to do nas dociera i zmienia się jakby nasza wrażliwość.

Ostatnio ludzie zachwycają się obrazem "Służące" nominowaną do Oskara adaptacją książki Kathryn Stockett. Zapewne i tutaj w filmie wielu rzeczy nie pokazano, wygładzono niektóre kwestie aby powstał produkt na który do kin pójdzie większa liczba ludzi. Ludzie lubią się wzruszać ale przeciętny odbiorca nie toleruje chyba zbyt naturalistycznych wizji. Z tego też względu książki będą miały zawsze pewną przewagę nad filmami.

ocenił(a) film na 2
z8k

ksiazke przeczytalem, filmu nie zdzierzylem. jak mozna przejsc od haszyszu do heroiny w rok? i to w tym wieku? to nie jest przedstawienie dzialania narkotykow, a ludzkiej glupoty lub/i perfidnej propagandy.

ocenił(a) film na 7
z8k

Po pierwsze, skoro film jest ekranizacją książki to trudno nie porównywać książki do filmu. Jest tu naturalne i logiczne. Ja porównuję i piszę z pełną świadomością, że książka bije tę produkcję na głowę. Po przeczytaniu książki, spodziewałam się po filmie znacznie więcej. Film przemawia do człowieka obrazem, więc ma większe "pole do popisu" niż książka, tymczasem okazuje się, że sceny czytane robiły większe wrażenie niż sceny widziane. Twórcy filmu jakby bali się pokazać przemoc i brutalność, której pełno jest w książce, a jest to niezbędne przy tego typu tematyce.
Co do pomijania niektórych scen - nie jest to istotne, kiedy twórcy pomijają niektóre wątki, które nie mają większego znaczenia dla przebiegu akcji, tymczasem "Dzieci z dworca ZOO" były bardzo wiernie zrealizowane do połowy książki, a potem to już totalna olewka, bo nie wiem? Czas się kończy? W efekcie wyszło, że Christiane w ogóle nie próbowała walczyć z nałogiem tylko wzięła, wkurzyła się i zapodała "złoty strzał", ot tak sobie. Film w ogóle olał próby wyjścia Christiane z nałogu - była tylko pierwsza próba i twórcy uznali, że mogła być ostatnia. Mogli chociaż pokusić się o wątek, w którym bohaterka trafia do zakładu, bo w książce plątała się od jednego do drugiego, w nadziei, że gdzieś znajdzie pomoc. Była tak zdesperowana, że zdecydowała się pójść do ośrodka, który wzbudzał wśród narkomanów największy strach, bo był najbardziej surowy i restrykcyjny spośród wszystkich w Berlinie. Przez to ta ekranizacja była jeszcze płytsza. I tak naprawdę było w niej niewiele dobrych, mocnych scen - a już ten pierwszy, jedyny odwyk, który Christiane przeszła razem z Detlefem na początku był naprawdę wstrząsający, żeby pod koniec tej sceny twórcy strzelili sobie w kolano i wymyślili najbardziej idiotyczną rzecz pod słońcem... Filmowi dałabym 6/10, ze względu na rolę Davida Bowiego i świetną scenę podczas jego koncertu, kiedy widać było jakie wrażenie robi na Christiane tekst jego piosenki podwyższyłam na 7/10. Mimo to uważam, że jak na tak dobrą i przełomową książkę, ekranizacja jest słaba i mam gorącą nadzieję, że ktoś jeszcze podejmie się próby ekranizacji tej powieści, ponieważ zasługuje ona na DOBRĄ EKRANIZACJĘ. Pozdrawiam.

z8k

Dla mnie ten film to jakaś totalna pomyłka. Ludzie mają naprawdę różne gusta bo ja na przykład uważam, że ekranizacja ksiązki "My dzieci z dworca zoo" zupełnie nie oddaje (chociażby) klimatu pierwowzoru. Same postacie są w filmie jakieś takie mdłe. Nie podoba mi się całokształt - wszystko to wydaje mi się zagmatwane, przez co i nudne, denerwują mnie też dialogi. Nieee... Niestety jakoś zupełnie nie przypadł mi do gustu ten film, natomiast książka wywarła na mnie kolosalne wrażenie, daje pożądnego kopa w psychikę. W ekranizacji "My dzieci..." widzę jednak jeden zasadniczy plus! -David Bowie.

z8k

Sam mówisz że nie bardzo pamiętasz książkę.Więc może przeczytaj ją teraz jeszcze raz, dla lepszego obrazu i porównania.

ocenił(a) film na 8
z8k

Tak tylko ogólnikowo...

"dlaczego jest tu taki wysyp postów pod tytułem "książka lepsza"" - bo tak jest pod każdym filmem, który powstał na podstawie książki. Bierze się to najprawdopodobniej z niedorozwinięcia, gdyż bydło nie potrafi zrozumieć, że ta strona dotyczy filmów a nie książek. Czy to jest do k$%#@ nędzy bookweb? Nie.

Czasem mam także wrażenie, że ludzie dowartościowują się tym, że przeczytali książkę, jakby czyniło ich to ludźmi inteligentniejszymi. Zabawne natomiast jest to, że tematy takie ograniczają się tylko do wpisu "książka lepsza" ; p

ocenił(a) film na 8
KinoManiack

''Czasem mam także wrażenie, że ludzie dowartościowują się tym, że przeczytali książkę, jakby czyniło ich to ludźmi inteligentniejszymi. ''
racja

ocenił(a) film na 3
z8k

na pewno oglądałeś ten film ?? Książka b.dobra filmu nie da się oglądać !

ocenił(a) film na 8
z8k

Ja osobiście nie lubię porównywać książek z filmami. Bo gdyby porównywać to ZAWSZE wygra książka. Ja traktuje to jako odrębne dzieła. Film bardzo mi się podobał, oddawał w jakiś sposób klimat. Książka również - ryła psychę. Za film dam z czystym sumieniem 8/10.

ocenił(a) film na 6
denying

Z góry przepraszam ale nie byłam w stanie przeczytać poprzednich wypowiedzi.
Uważam, że nie ma co porównywać bo książka była na faktach. Jakkolwiek inaczej była napisana to była PRAWDZIWA. W filmie zawsze lubią coś zmienić, tak, żeby wyglądało lepiej, tylko niekoniecznie zgadza się to z prawdą.
Przyznam się bez bicia, że nie oglądałam jeszcze filmu ale chciałam coś wtrącić. :)

użytkownik usunięty
z8k

W filmie Ch. F. jest inna niż w książce. Taka delikatna i naiwna. Po przeczytaniu miałam zupełnie inne wrażenie względem niej.

ocenił(a) film na 9
z8k

Ja uważam, że film jest świetny i bardzo dobrze odwzorowuje książkę i jej klimat. Mimo wszystko to książka jest bogatsza i bardziej działą na moją wyobraźnię. Co nie znaczy, że filmowi czegoś brakuje.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones