Po oficjalnym pokazie "Noża w wodzie" na festiwalu w Nowym Jorku w 1963r zasypano Polańskiego pytaniami i gratulacjami. Wśród tłumu rozmówców znalazła się pewna młoda dama w okularach, która rzekła: "Zafascynowała mnie symbolika pańskiego filmu. Nóż to oczywiście fallus"! Polański zbity z tropu dał jakąś wymijającą odpowiedź...
"Nóż w wodzie" otrzymał nominację do Oscara w kategorii "najlepszy film zagraniczny". Przed uroczystością tyle pisano o "Nożu w wodzie", a ludzie z branży przejawiali taki entuzjazm w rozmowie z Polańskim na temat filmu, że reżyser dał się ponieść marzeniom. Z drugiej strony, z "Nożem..." konkurowało wspaniałe dzieło "8_1/2" Felliniego, i to właśnie ono zdobyło Oscara. Przegrać z takim przeciwnikiem, to nie wstyd. W głębi duszy Polański czuł, że Oscar absolutnie należy się Felliniemu.
na podstawie książki "Roman" Romana Polańskiego.
Jurna ta kobieta, pewno jakaś niedoszła 'groupie' Polańskiego,liczyła na coś więcej,niż autograf na biustonoszu. Mozna by złośliwie odpowiedzieć,ze głodnej chleb na myśli,ale coś w tym jest. Przecież jeśli już miała tam miejsce męska rywalizacja to trudno chyba o lepszy i bardziej reprezentacyjny symbol. Zreszta film nie oparł się wyłącznie na symbolice,bo do spółkowania doszło.
Kobiecie najprawdopodobniej chodziło, jak napisał Polański w swojej książce, o "freudowski" tok myślenia - postępowania wg. filozofii Freuda.
zgadzam się, obaj są rewelacyjni.
tylko jedna rzecz jest sympatyczna, odnośnie filmu: w filmwebie "nóż w wodzie" figuruje jako dramat psychologiczny, a mnie ten film rozbawił co niemiara, świetna komedia. no może i ciut znajdzie się dramatu, ale zdecydowanie więcej widzę komizmu w tym kapitalnym dokonaniu Polańskiego:)
często może i owszem:), ludzie różnie widzą tą samą rzecz, ale to chyba bardzo dobrze, bo stąd mogą rodzić się ciekawe dyskusje i wymiana spostrzeżeń.
pozdr.
pewnie że tak :) zreszta kazdy z nas inaczej interpretuje wszystko co widzi :) z zaciekawieniem przeglądąłam filmy które oglądasz :)