To czytaj to czym prędzej bo ksiazka wspaniała, zreszta jak cała tworczosc V.Hugo.

Jak nie lubisz czytać to załatw sobie audiobooka. Ta książka to klasa sama dla siebie. Film to tylko marne streszczenie.

NO i doszedł musical - ale wtedy jeśli chesz obejrzec zapraszam do W-wy, do teatru ROMA

Mala podpowiedź : Sprawdz tłumaczenie nim zaczniesz czytać, bo jak pamietam jedno mi sie dobrze czytało a drugi wprost odwrotnie, nie dało się czytać

"Imię Róży" przeczytałam właśnie dzięki filmowi i trudno określić co lepsze, choć film zapewne nie bez błędów, ale mam gdzieś ich poszukiwaczy, bo nie zawsze błędy drażnią, gdyż przysłania je sam film, czyli wszystko inne :)

Właśnie wczoraj oglądałam tę wersję i dostaje 9, ponieważ książki nie czytałam. Jeśli książka też świetna, a czuję, że na pewno to jak przypuszczam i tak będzie 10. Za Liama Neesona już się należy ;p

PS. O musicalu są reklamy, aczkolwiek jeśli chodzi o marzenia w tej materii to najbardziej chciałabym zobaczyć polską wersję Jesus Christ Superstar :D (Janusz Radek w roli Judasza-hm...zawsze ten, który gra Judasza gra najlepiej, no ale dlatego, że to najtrudniejsza rola :>)
No i "Dzwonnika z Notre Dame"-powieść zresztą także Wiktora Hugo tylko inny tytuł ("Katedra NMP" czy jakoś tak)-z Garou :D
A co do "Nędzników" jest też anime-dla mnie nie dziwne, choć jeszcze Japończycy mają ogromne pole do popisu w tej materii-które nawet nie jest zrecenzowane tutaj. Widzę, że my, fani anime mamy tutaj jeszcze mnóstwo roboty, ale na rzecz propagowania anime wśród młodego pokolenia :)) Szczególnie anime starszych i mniej znanych :)