Nie jest mi jej zal. Byla taka sama intrygantka i szantazystka. Ostrzegano ja by nie probowala piac sie wyzej, a ona sadzila, ze jest madrzejsza i ugra jeszcze wiecej. Przeciez na swoje zyczenie dala sie wciagnac w zagrywke ze szpila. Byla zachlanna i rownie zla, jak tylko zobaczyla, ze moze innym rozkaywac zupelnie nie pamietala, ze byla-jest taka sama osoba jak te sluzace. Przeciez chciala by poprzednia krolowa wtracono do lochu, mimo ze ta traktowala ja dobrze. Zostala wykorzystana, bo nie byla rownie umiejetna w wykorzystywaniu innych jak sobie zamarzyla. Nawet nie byla na tyle madra by miec swiadomoscryzyka, ktore podejmuje jak pozostale kobiety. One gotowe byly wiele poswiecic, zginac, mialy jakis pokretny honor. Ta pokojowka nie. Gdyby nie knula przeciwko krolowej i eunuchowi pewnie tez byloby mnie jej zal. Tak, mozna bylo probowac siegnac szczytow i isc po trupach, mozna tez bylo byc 99 konkubina i dozyc swoich dni w palacu, bez urodzenia dziecka i bez bycia oskarzonym o zdrade czy tez zostania pierwsza zona. Zastanawia mnie tylko na ile to byla intryga tez pierwszej krolowej, czy juz w domu ojca nie podsuwala sie niby to przypadkiem ksieciu, zeby doprowadzic do jego zauroczenia. Jezeli nie, to jej jest mi najbardziej zal. Odebrano jej mozliwosc normlanego zycia, przemieniono w potwora, ktory dla syna zrobi wszystko w swiecie palacowych intryg, a koniec koncow zrozumime, ze stala sie taka sama zadna wladzy istota jak te, z ktorymi walczyla i ze zrobila to dla siebie.
Scenariusz jakich wiele bylo na dworach Azji glownie w Chinach, przy czym okazywalo sie, ze mezczyzni byli rownie intrygnatcy i okrutni, ale w przeciwienstwie do nich kobiety kiedy zdobywaly tron okazyly sie zupelnie zdolnymi wladczyniami i robiacymi duzo dobrego dla kraju i poddanych.