Z mojej perspektywy film zdecydowanie odbiega od typowych blockbasterów, chociażby samą oprawą audio. Interakcje żołnierzy również zasługują na wyróżnienie, niemal namacalne i bardzo osobiste. Odnośnie powtarzalnych kadrów, myślę, że ciężko dzisiaj o nowatorskie kadry oraz niepowtarzalne ujęcia ( głównie w tematyce wojennej) tak wiele już zostało nakręcone, a co człowiek to perspektywa przecież. Ciężko jest więc oczekiwać nowatorskich rozwiązań (a przynajmniej niepowtarzalnych w jakimś stopniu) w kinie wojennym. Myślę, że się nie pomylę jeśli pokuszę się o stwierdzenie, że w kinie wojennym wystarczy nawet dobrze znany kadr czy ujęcie okraszone morową ciszą, lub wyrazem twarzy by opowiedzieć w niepowtarzalny sposób więcej niż 147 minut filmu. Nie czułem się "prowadzony za rączkę" ani przez minutę filmu, raczej pozostawiony sam ze sobą i swoimi myślami, w żadnej chwili nie odczułem schematyczności w grze aktorów czy samej fabuły. Zdecydowanie rządziła mną niepewność i wszechobecny strach, poczucie bezsilności w nadchodzącej śmierci. Brakowało takiego filmu w kinomategrafii, w szczególności iż temat Niemieckich żołnierzy oraz ich cierpienia oraz piekła na które ich skazano raczej pozostaje tematem tabu. Czekam aż ktoś w ten brutalny i prawdziwy sposób opowie o Powstaniu Warszawskim, bez pompatyczności, bez cukierkowych romansów i wstawek rodem z kina komedii romantycznych. Tylko brudna i krwawa prawda o piekle którym jest wojna i tym co w nas pozostawia.