W prasie niezbyt pozytywnie opisali ten film. Podobno jest to skrzyżowanie Natural Born Killers z Jarhead ze szczyptą orientalnego porno. Amerykańscy żołnierze są przedstawieni jako ćpuny i gwałciciele, a film miejscami powoduje odruchy wymiotne. Nawet jeśli jest to artystyczny majstersztyk zupełnie nie wiem za co ta nagroda UNICEFu, no ale filmu jeszcze nie widziałem.
Czytałem sporo recenzji "Redacted", ale z takim opisem się nie spotkałem. :)
Film miał dopiero kilka pokazów festiwalowych, więc niewiele osób go widziało. W internecie dostępne są jedynie krótkie fragmenty. Z racji tematu jaki porusza oraz założenia żeby pokazać to co przemilczają w relacjach wojennych publiczne media przypuszczam, że jest to film ostry, przerażający, wstrząsający, szokujący. De Palma bardzo zaangażował się w ten projekt, wypływający z jego politycznych i osobistych przekonań i poszedł na całość. Póki co, docenili film jurorzy w Wenecji, zobaczymy co będzie dalej. Mam tylko nadzieję, że nie będziemy musieli czekać 12 miesięcy żeby zobaczyć go w Polsce.
Cóż. Prawdę mówiąc nie wyobrażałem sobie, by De Palma unikał pokazywania tego typu wydarzeń reżyserując film na taki temat. Nawet jeżeli opinie będą negatywne to postaram się sam przekonać czy spodoba mi się Redacted. Pozdrawiam
Film jest de facto krytyką mediów za tendencyjność w pokazywaniu wiadomości, więc trudno będzie żeby się nim zachwyciły. Co do żołnierzy amerykańskich - sami pokazują kim są. Nagroda UNICEFu zapewne za pokazanie nam Iraku takiego jakiego nie pokażą nam media w wieczornych wiadomościach, a tym samym propagowanie prawdy, dla USA wybitnie niewygodnej.