PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=121115}

Na krańcu świata

Wake in Fright
7,6 1 662
oceny
7,6 10 1 1662
8,2 8
ocen krytyków
Na krańcu świata
powrót do forum filmu Na krańcu świata

To my

ocenił(a) film na 10

Ze wszech miar niedocenione arcydzieło z Antypodów. Film Kotcheffa to przeżycie katartyczne, intensywne do bólu. Poraża, miażdży, przeżuwa, wypluwa, zostawia bez tchu. Nie pytaj po co, nie pytaj, czy warto. Każdy, dosłownie każdy, powinien to zobaczyć.

ocenił(a) film na 6
Caligula

A ja muszę przyznać, że trochę się tym filmem rozczarowałem. Dosłownie każdy wypowiada się o nim w samych superlatywach (Martin Scorsese, Roger Ebert, Nick Cave). No i faktycznie - ,,Wake in Fright" posiada mocne momenty (m. in. polowanie na kangury i ,,finałowa" popijawa), ale przez większość czasu senna atmosfera filmu działa po prostu nużąco. Uderzająca jest też skrajna naiwność głównego bohatera, który - nawiasem mówiąc - jest zwyczajnie bezpłciowy i denerwujący. Ciężko mu współczuć.

Doceniam wymowę, no i podoba mi się pesymistyczny ton w jakim utrzymany jest film, ale zdecydowanie nie jest to pozycja, do której chciałoby się wracać. O tym tytule zwykło się mawiać ,,klasyk kina outback", ale trzeba zaznaczyć, że jest to klasyk mocno zakurzony.

ocenił(a) film na 10
MasterOfCookies

Akurat ta "senna atmosfera filmu" wydaje mi się być jednym z jego głównych atutów - idealnie wprost koresponduje z otępiającym żarem, który leje się z nieba i alkoholowym upojeniem, nadając lekki posmak koszmarnego snu. Co do bohatera, zgodzę się, że jest bardzo bierny w swych poczynaniach, ale taki też miał być w założeniu: to słaby i w gruncie rzeczy płytki człowiek, co widać już w scenie, gdy oddaje się hazardowi: ot, taki wyniosły "profesorek", który ma się za lepszego od wszystkich wokół, a pomimo tego zostaje sprowadzony "do parteru". Tak ma osoba to czuje.

ocenił(a) film na 6
Caligula

Niby racja, ale ciężko mówić, że ,,taki miał być" - jasnowidzem chyba nie jesteś ;) Natomiast, jeśli w filmie nie ma żadnego bohatera, z którym można by się identyfikować, to staje się on abstrakcją. Oglądając miałem wrażenie, że głównym założeniem filmu - choć mogę się mylić - było danie widzowi możliwości ,,przejrzenia się" w postaciach, no i moim zdaniem spełnił to założenie tylko częściowo.

Co do klimatu, to miałem na myśli głównie pierwszą połowę, która jest zwyczajnie rozlazła i zdecydowanie można ją było skrócić .

Jasne - czepiam się. W gruncie rzeczy film mi się podobał, ale z zachwytami się (na razie) wstrzymam :)

ocenił(a) film na 10
MasterOfCookies

Z tym jasnowidztwem nie byłbym taki pochopny - wielokrotnie analizowałem "W podziemiach Planety Małp" i chyba udało mi się rozkminić, jak oni to robią... Ale wracając do naszego bohatera - mam na myśli, że skoro postać została w ten sposób skonstruowana, odznacza się takim, a nie innym rysem charakterologicznym, to znaczyć musi, że... było to zamierzone. Z kwestią identyfikacji z kolei w zasadzie się zgodzę, tyle że w moim przypadku odnalazłem sporo punktów, w których "przejrzeć" mógłbym się, raczej tych mało chwalebnych (choć odsyłam również do "Przygód Kubusia Puchatka" i słynnej linii dialogowej: "Szczęśliwej Wiatrody, kangurzyco i maleństwo!"), może dlatego film mnie tak pokąsał. Tak czy siak - alkohol jest zły!

ocenił(a) film na 9
Caligula

Zgadzam się z Twym wywodem.

ocenił(a) film na 8
Caligula

Jest w tym sporo racji. Każdy nauczyciel/nauczycielka ma dość wysokie mniemanie o sobie :)

ocenił(a) film na 10
Caligula

Całkowita zgoda. Rewelacyjny film przepełniony atmosferą beznadziejności.
Widziałem dwa razy w kinie i za drugim musiałem wybierać czy wyjść z kina, bo dziewczyna nie zdzierżyła sceny z kangurami, czy olać dziewczynę i obejrzeć film do końca. Zostałem, bo z takiego filmu wyjść nie byłem w stanie.

ocenił(a) film na 10
Caligula

Caligula... mogę Ci tylko bardzo podziękować... gdyby nie twoja recenzja, to prawdopodobnie nigdy nie skusiłbym się na obejrzenie tego filmu (a dokładniej rzecz biorąc, to nawet nie wiedziałbym o jego istnieniu)... a tak, to trafiłem na prawdziwe arcydzieło... nieczęsto zdarza mi się przyznać ocenę 10/10 - w tym przypadku jak najbardziej uzasadniona.
Jeszcze raz thx

ocenił(a) film na 8
adamog1

Takich filmów z lat 1940-1995 jest mnóstwo. Aczkolwiek lata 70' miały specyficzne kino,
bo wyróżniały się surowością.

ocenił(a) film na 8
Caligula

Zdecydowanie częściej muszę "podkradać" od Ciebie filmy ;)

Caligula

https://www.youtube.com/watch?v=YUL_cJIXR7Q
^A to też jest tak dobre?

Caligula

Przepraszam, że przeszkadzam w życiu, lecz moje daremne próby odnalezienia tegoż filmu zmusiły mnie do namierzenia osoby
zaspokojonej ww seansem, która zechciałaby ( ..lub też niekoniecznie) podzielić się informacją gdzie można go szczęśliwie wykopać:)
Z góry dziękuję za odzew.
PS
W wyniku przeczytania Pańskiej recenzji, moje pytanie trafiło właśnie tutaj.. także nie jest to przypadkowe nękanie z mojej strony..

Caligula

Tak, interesują mnie przede wszystkim "nielegalne" seanse, lecz jak przystało na przysłowiowego "polaka-cebulaka" szukany przeze mnie tytuł wpisywany był w naszym jakże pięknym ojczystym języku. Chyba ostatnie upały przepaliły mi marne resztki mózgowia.
Teraz już wszystko jasne jak to słońce..
Dzięki wielkie za odpowiedź na me biadolenie, "uświadomienie" oraz filmu rzetelne sprawdzenie :)
Ps
szwankująca skrzynka i brak możliwości odpowiedzi z mej strony wepchnęła mnie znowuż na to forum.

ocenił(a) film na 5
Caligula

Nie, nie, nie... Taki to miał być ten film w założeniu twórców. Ale czegoś mu brakuje, a może się zestarzał. Twórcom brakuje przekonujących środków wyrazów by nadać wiarygodność swojemu przekazowi. Częstują nas widowiskiem polowania na kangury, czy końcowymi migawkami, które mogą zrobić wrażenie chyba tylko na pensjonarkach i abstynentach. Pijaństwo, rzyganie i pot??? Taż to dla nas norma:))) Daleko mu choćby do współczesnego kina rosyjskiego, które osiąga wspomniany przez Ciebie efekt, skromnie naturalistycznym przekazem (że polecę choćby Lewiatana, czy Ładunek 200)

Caligula

,,Każdy, dosłownie każdy, powinien to zobaczyć.''
Nie. Nikt nie ma takiego obowiązku. Nie mów ludziom co mają robić.

Ach te snoby z rozdmuchanym ego...

matbla2000

Tak, a o co chodzi?

ocenił(a) film na 8
Caligula

Obejrzałam ten film przez przypadek w nocy, w hotelu skacząc po kanałach i trafiłam na drugą część, czyli od polowania wzwyż. To było tak abstrakcyjne i absurdalne, że nie szło się oderwać, mimo ewidentnej patoli. Znalazłam recenzje filmu i obejrzałam w niedługim czasie całość. Jestem pod mega wrażeniem. Australijczycy potrafią zaskoczyć dobrym kinem. Dałam 8/10 bo może to nie jest arcydzieło, ale na pewno bardzo dobry film, który wywraca flaki. A co do utożsamiania się z bohaterami - nie uważam, aby było to konieczne, żeby jakikolwiek film uznac za dobry. Co to w ogóle za praktyka - lubię bohatera, bo się z nim utożsamiam. Oczywiście tak trzeba robic z punktu widzenia producenta, bo to sprawia, że film się sprzedaje, ale nie uważam, zeby było to konieczne. I jeszcze jedno - jestem w stanie wyobrazic sobie wersję polską - gdzieś na wschodniej granicy z Białorusią, gęste lasy, mroźna zima, dużo samogonu i polowanie na wszystko co w lesie ma 4 nogi i na drzewo nie ucieka... Bardzo niepoprawny politycznie film, reżyseruje Smarzowski.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones