...chorelnie realistyczny, momentami przygnębiający i dołujący, chwilami poetycki i dający
wenętrzny spokój i wyciszenie...Z jednej strony pokazuje jak ciężko jest wybrnąć z bagna w które
raz, czasami ze zwłykłej głupoty się wdepnęło, z drugiej uświadamia że do końca należy walczyć o
to co w życiu najważniejsze...
Hej, jestem na świeżo po seansie, zajrzałem na forum w poszukiwaniu ocen tego filmu. Rzeczywiście znakomite kino, natomiast nerwy mam zszargane i nie wyobrażam sobie jak taka dołująca historia mogła dać Ci wewnętrzny spokój i wyciszenie. Chyba tylko wtedy, gdyby odrzucić fabułę i skupić się na przepięknych zdjęciach. Ale to wg. mnie niemożliwe.
P.s. ostatnia scena z "przebudzeniem" jej chłopaka na wózku trochę science fiction - bez niej dałbym 9-tkę.
Pozdrawiam
To by było zupełnie bez sensu.
W tak realistycznie zrealizowanym filmie taka ściema?
to wizja jej marzenia...
ojciec chłopaka mówił, że ona liczy na cud, na idealny koniec, że Frank się obudzi i będą żyć razem z córką
to takie marzenie senne
Faktycznie ostatnia scena zbędna. Oczywiście nie należy jej brać dosłownie, ale jaki miała mieć sens to nie wiem.
Nie wiem czy taki realistyczny. Rzecz dzieje się zdaje się w Norwegii a nie widziałem żadnego czarnego czy kolorowego. A to obecnie nieodzowny element tamtejszego krajobrazu ...