Margaret ma trójkę dzieci - najmłodszego Dylana, uczącą się baletu Paige oraz nastoletniego Beau, z którym coraz bardziej traci kontakt. Podejrzewa ona, że jej najstarszy syn jest homoseksualistą i chce go uchronić przed jej zdaniem nieszczęśliwym związkiem z trzydziestoletnim Darby'm. W wyniku nieszczęśliwego wypadku, kochanek syna ginie, a matka znalazłszy jego ciało na plaży niedaleko domu, ukrywa je wrzucając do jeziora. Sprawy się jednak komplikują gdy policja odnajduje ciało, a Margart zaczyna być szantażowana przez pewnego mężczyznę, który jest w posiadaniu kasety VHS, na której jest nagrane zbliżenie jej syna z nieżyjącym już Darby'm...
"Na samym dnie" to porządnie zrealizowany dramat, który zyskuje bardzo wiele dzięki fantastycznemu występowi świetnej Tildy Swinton. W bardzo przekonujący sposób zagrała ona kobietę, gotową prawie na wszystko by ocalić swojego syna. Fantastycznie ukazała jej rozdarcie, niemoc, rozpacz jak i wątpliwości nią targające. Dobrze wypadł również Goran Višnjic jako szantażujący matkę mężczyzna.
"Na samym dnie" jest filmem rozwijającym się dość niespiesznie, ale w interesujący sposób i w nietypowym kierunku. Pokazuje on dzięki temu jak czasem życie może potoczyć się w zupełnie nieprzewidywalną stronę, jak w wyniku jednej sytuacji może skręcić na zupełnie inne, trudne z początku do przewidzenia tory. Całość jest dobrze zrealizowana i zmontowana. Ciekawy klimat budują tutaj jasne zdjęcia, skupiające się na błękitnej wodzie i szukające w wielu scenach do niej odniesień. Dobrze wypada również bardzo ładna i mile brzmiąca muzyka - szczególnie motyw przewodni. Na plus zaliczyć można również krzepiące, ale nie przesłodzone zakończenie.
7/10