Subtelny "czarno-biały" film o przyjaźni i odwadze. Główny atut to Sidney Poitier.
Mnie zafascynowała postać Axel North grana przez Johna Cassavetesa, emocje wypisane na twarzy, słabość, strach, wewnętrzna walka z samym sobą. Nieczęsto bohater tamtych lat okazywał słabość, był raczej butny i pewny siebie (to nie opinia, a odczucia) i tylko Montgomery Clift kojarzył mi się z tym słabym, targanym emocjami bohaterem.
Stare filmy wydają się czasami naiwne, mimo to ten mnie zaciekawił.
( widzę, że wkradł się błąd - rolę Mr Nordmanna grał Robert Simon)