nie rozumiem go do konca, w sumie pierwsza polowa filmu na duzy plus, pozniej to juz taki vega, przeskoki, szybki montaz bez ladu i skladu, co do zakonczenia kto zabil Estrelle i dlaczego? zona to uknula? kim byl koles ktory strzelal do niej?
Koleś który do niej strzelał to ten sam co na weselu rozmawiał z bossem. I mówili że to jakiś policjant z góry. Więc zakładam że to sprawka żony albo jej ojca. nie rozumiem samego zakończenia czy chciał się dać aresztować po śmierci Estrelli?
zakonczenie jak dla mnie w cholere dziwne, takie jakby urwane bez wytlumaczenia niczego, druga polowa byla taka chaotyczna i w cholere niewiarygodna, koles wszystkich po kolei kiwal, wszyscy wiedzieli ze mial kochanke, moze masz racje ojciec albo zona,
co do zabicia Estrelli to tak żona ją wystawiła (walizki w hotelu), władza zabiła, chociaż najpierw myślałem że chińczycy ją załatwili, ale gość z blizną to ewidentnie policjant.
A co do samej końcówki to tak jest to niedopowiedziany bezsens: chłopak w przypływie wkurzenia wrócił do źródeł czyli wjechał w sklep... bez maski, bez rękawiczek i własnym autem... Po co? żeby trafić do więzienia? Ale co mu to da, skoro się nie zemści a w całym filmie był ewidentnie postacią która nie odpuszcza. Więc zgadzam się z twórcą tematu: druga część filmu to taki pełny nieład.
Niby na faktach, więc może z ta końcówką tak było jak w rzeczywistości :) bezsens i chaos, zgadzam się, że za duże przeskoki- lepiej było to zrobić w 3-4 odcinkach ala miniserial, dopracować scenariuszowo i wypuścić, bo potencjał jest.